
Parlament Europejski przyjął projekt programu EDIP, który ogranicza dostęp do unijnych funduszy dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Umowa nie jest jeszcze wiążąca, w najbliższych tygodniach negocjacje w tej sprawie będą prowadziły rządy państw UE.
Komisje przemysłu (ITRE) oraz obrony (SEDE) Parlamentu Europejskiego przyjęły wspólne stanowisko w sprawie Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego (EDIP). Decyzja ta, podjęta na połączonym posiedzeniu, może być niekorzystna dla wielu państw członkowskich, w tym Polski. Propozycje zawarte w programie zakładają m.in. ograniczenia w dostępie do unijnych środków dla producentów, których wyroby nie spełniają warunku 70 proc. komponentów pochodzących z UE.
Program EDIP, który ma obowiązywać w latach 2025–2027, przewiduje 1,5 mld euro wsparcia na rozwój przemysłu obronnego. W Brukseli pojawiają się głosy, że program może stać się podstawą prawną dla kolejnych, większych funduszy unijnych w tym sektorze.
Obowiązek spełnienia progu 70 proc. komponentów wytworzonych w UE wyklucza z możliwości uzyskania wsparcia wiele produktów z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym polską armatohaubicę Krab. Konstrukcja ta zawiera ponad 30 proc. elementów importowanych, co uniemożliwia jej sfinansowanie w ramach EDIP. Za wprowadzeniem progu opowiedzieli się europosłowie z Francji – Francois-Xavier Bellamy oraz Raphael Glucksmann, będący sprawozdawcami projektu.
Przeciwko tym zapisom wystąpili wspólnie europosłowie z Polski, zarówno z koalicji rządzącej, jak i z opozycji. Andrzej Halicki, szef delegacji PO-PSL, ocenił, że stanowisko zostało przyjęte niewielką przewagą głosów i wymaga dopracowania. Jak podkreślił, program powinien służyć wszystkim państwom UE. W jego ocenie, kompromisowy próg 65 proc. byłby możliwy do zaakceptowania przez większość krajów członkowskich.
Według Adama Bielana, szefa delegacji PiS, zapisy uniemożliwią zakup gotowych produktów z państw spoza UE oraz wykluczą z finansowania wiele krajowych wyrobów. Wskazał również, że pierwotna intencja programu – szybkie uzupełnienie sprzętu przekazanego Ukrainie – została wypaczona.
Podobne stanowisko przedstawił europoseł PiS Michał Dworczyk, który skomentował decyzję jako „brutalną lekcję europejskiej solidarności”. Według niego, niemal wszystkie polskie poprawki zostały odrzucone, a prace nad programem zdominowały interesy największych graczy w UE – Francji i Niemiec. Dworczyk przypomniał, że frakcja EKR postulowała rozpoczęcie prac nad EDIP już w marcu 2024 r., jednak na wniosek Europejskiej Partii Ludowej, do której należy Platforma Obywatelska, prace rozpoczęto dopiero w styczniu 2025 r.
Zwrócił również uwagę, że program EDIP wpisuje się w szerszy proces centralizacji polityki obronnej w UE. Wymienił szereg dokumentów i inicjatyw – w tym ReArm Europe oraz Białą Księgę na rzecz europejskiej gotowości obronnej 2030 – jako przykłady działań zmierzających do przekazania kompetencji z państw narodowych do instytucji unijnych oraz konsolidacji przemysłu zbrojeniowego wokół największych podmiotów z Francji i Niemiec
Prace nad ostatecznym kształtem programu będą kontynuowane w najbliższych tygodniach. Ostateczne decyzje zapadną w trakcie negocjacji między Parlamentem Europejskim a państwami członkowskimi w ramach Rady UE.
W ostatnich tygodniach Unia Europejska przedstawiła również inne projekty mające wspierać wspólną obronność, np. Tarczę Wschód. W jej ramach Polska będzie mogła skorzystać z około 100 mld zł pożyczek. Program zaplanowany jest na a lata 2024-2028 i ma na celu wzmocnienie wschodniej granicy Polski oraz wschodniej flanki NATO. Należy jednak pamiętać, że kwota, którą otrzyma Polska w ramach Tarczy Wschód, to długoterminowa pożyczka, która będzie trwać do 2070 r., a kredyty będą odroczone w spłacie o 10 lat.
An interesting disussion iis worth comment. I do thhink hat you need to writte more on tthis subject matter, it maay not bee a ttaboo subject bbut typically people don’t talk aboout sjch topics.
To the next! Maany thanks!!