
Szykują się znaczące zmiany w rządzie i to już w najbliższych miesiącach. Jak ustalił Onet, Donald Tusk planuje m.in. połączenie niektórych resortów i zmniejszenie liczby konstytucyjnych ministrów. Roszady te mają nastąpić już po wyborach prezydenckich i to niezależnie od tego, czy wygra je kandydat związany z koalicją rządową, czy ktoś z opozycji.
- Donald Tusk planuje rekonstrukcję rządu po wiosennych wyborach prezydenckich
- Premier chce m.in połączyć niektóre resorty gospodarcze i zmniejszyć liczbę ministrów konstytucyjnych
- Zmiany będą oczywiście możliwe dopiero po konsultacjach z koalicjantami
Rekonstrukcja rządu? Onet donosi o pomysłach Tuska
Na początku lutego Donald Tusk zapowiedział, że po wiosennych wyborach prezydenckich przedstawiony zostanie projekt rekonstrukcji rządu. – To zmiana systemowa, będzie mniej ministrów, rząd będzie jednym z najmniejszych w Europie – stwierdził wówczas premier. Nowe doniesienia na ten temat opublikował we wtorek Onet, który pisze, że Tusk chce „przeorać” swój gabinet i że wydarzy się to niezależnie od tego, kto obejmie po Andrzeju Dudzie urząd głowy państwa.
Portal pisze, że szef rządu chciałby np. połączyć niektóre resorty, zwłaszcza te gospodarcze. Mówi się chociażby o fuzji Ministerstw Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Zdaniem Tuska tego typu przykłady odrębności resortowej są „dysfunkcjonalne”.
Do uproszczenia struktury rządu miałoby dojść właśnie poprzez zmniejszenie liczby ministrów konstytucyjnych, których jest dziś ponad 20. „To wszystko generuje rozrost strukturalny rządu i to według premiera powinno się skończyć” – czytamy w artykule. Onet przypomina jednak, że z uwagi na koalicyjny charakter tego rządu, premier wszelkie tego typu pomysły i ewentualne działania musi skonsultować nie tylko w ramach KO, ale także z Lewicą i Trzecią Drogą.
Ostatnia rekonstrukcja rządu – maj 2024
Przypomnijmy, że do ostatniej głębszej rekonstrukcji rządu (pomijając powołanie nowych ministrów w miejsce ustępujących) doszło w maju 2024 roku w związku ze startem niektórych członków gabinetu Tuska w eurowyborach i uzyskaniem przez nich mandatów w Parlamencie Europejskim.
Tomasz Siemoniak zastąpił wówczas Marcina Kierwińskiego na stanowisku szefa MSWiA, Hanna Wróblewska stanęła – zamiast Bartłomieja Sienkiewicza – na czele resortu kultury. Nowym ministrem aktywów państwowych został Jakub Jaworowski, zastępując Borysa Budkę. Miejsce Krzysztofa Hetmana jako ministra rozwoju i technologii zajął natomiast Krzysztof Paszyk.
Źródło: radiozet.pl
Kto kolwiek popiera…
UE/EuroKolchoz jest debil!
To prawda!
EuroKolchoz/Exit jak naj-
szybciej zanim doprowadzi do
WOJNY!
UE/Bruk$$ela to nowy
bolszewicki/nieLudzki_
B a b i l o n!!!