
Wojna handlowa między dwoma największymi gospodarkami świata przynosi już efekty. Chiński import amerykańskich towarów i samochodów się załamał. A to może być dopiero preludium.
„Chiński import amerykańskiej bawełny, samochodów i niektórych produktów energetycznych spadł w pierwszych dwóch miesiącach roku po tym, jak prezydent Donald Trump zaczął nakładać cła, a Pekin podjął działania odwetowe” — pisze Bloomberg.
Agencja wskazuje, że w preludium do tego, co może być powszechnym zakłóceniem globalnego handlu, chińskie zakupy bawełny spadły o prawie 80 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Import samochodów z dużymi silnikami spadł o prawie 70 proc., podczas gdy zakupy ropy naftowej i skroplonego gazu ziemnego zmniejszyły się o ponad 40 proc. A import maszyn używanych do produkcji półprzewodników spadł o jedną trzecią w pierwszych dwóch miesiącach tego roku.
„Działania w ramach wojny handlowej, które Stany Zjednoczone i Chiny nałożyły na siebie w ciągu ostatnich sześciu tygodni i prawdopodobieństwo, że w nadchodzących miesiącach pojawią się kolejne, powodują ogromną niepewność i podnoszą koszty dla przedsiębiorstw w całym regionie” — wskazuje Bloomberg.
Chińskie firmy ograniczyły eksport małych paczek w lutym. W międzyczasie Walmart i inne przedsiębiorstwa w USA proszą o obniżki cen, aby zrekompensować opłaty.
Trzeba też uczciwie przyznać, że niektóre amerykańskie towary będące celem Chin odnotowały wzrost. Import soi poszedł w górę o prawie 50 proc., osiągając wartość 4,2 mld dol. Zakupy procesorów i chipów niemal się podwoiły, pomagając ogólnemu importowi z USA wzrosnąć o 2,7 proc. do prawie 27 mld dol. w pierwszych dwóch miesiącach tego roku.
Źródło: businessisider.com.pl
Dodaj komentarz