
Dzięki specjalnym funduszom finansowanym z kredytów przyszły niemiecki rząd powinien mieć pole manewru. Ale w polityce zagranicznej na Berlin czekają poważne wyzwania. Prawie wszystkie mają związek z Donaldem Trumpem.
– Cały świat patrzy dziś na Niemcy. Mamy do wykonania zadanie w Unii Europejskiej i na świecie, które wykracza daleko poza granice naszego kraju i poza dobrobyt naszych obywateli – powiedział niedawno w Bundestagu lider CDU Friedrich Merz, uzasadniając ogromne nowe długi, na które zgodził się następnie niemiecki parlament.
Zdaniem Merza są one konieczne, aby móc sprostać wyzwaniom związanym z bezpieczeństwem i polityką zagraniczną. Oto przegląd najważniejszych z nich.
Relacje transatlantyckie
Friedrich Merz jest transatlantystą na wskroś. Przez dziesięć lat był przewodniczącym Atlantikbrücke, bezpartyjnej organizacji wspierającej stosunki amerykańsko-niemieckie. Jednak wraz z rozpoczęciem drugiej kadencji Donalda Trumpa wiara Merza w bliskie partnerstwo niemiecko-amerykańskie została poważnie zachwiana. – Jestem zszokowany Donaldem Trumpem – powiedział po tym, jak ten obwinił Ukrainę za wojnę. Merz był też zbulwersowany tym, jak Trump i wiceprezydent J.D. Vance publicznie upokorzyli ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu.
Niemcy mają złą reputację u Trumpa od czasów kanclerz CDU Angeli Merkel, między innymi z powodu znienawidzonej przez Trumpa otwartej polityki Merkel wobec uchodźców. Mimo że Merz wielokrotnie dystansował się politycznie od Merkel, osobiste spotkanie między Merzem a Trumpem nie byłoby łatwe. Jak dotąd żadne nie zostało zaplanowane.
Wojna w Ukrainie
Wysiłki Donalda Trumpa na rzecz zaprowadzenia pokoju w Ukrainie zmieniły Europejczyków w zwykłych widzów. Trump negocjuje bezpośrednio z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Prezydent Ukrainy również nie ma bezpośredniego wpływu na rozmowy. Jeśli porozumienie pokojowe zostanie osiągnięte, może oznaczać pokój narzucony Ukrainie. Niemcy i reszta Unii Europejskiej prawdopodobnie będą mieli jedynie za zadanie jego pilnowanie.
Jednak przyszły kanclerz Merz już naciska na dodatkowy pakiet wsparcia dla Ukrainy w wysokości co najmniej trzech miliardów euro. Nie powinno to stanowić problemu ze względu na uzgodnione złagodzenie hamulca zadłużenia. Niemcy mogą jednak stanąć w obliczu znacznie większych kwot, jeśli pomoc USA będzie musiała zostać zrekompensowana przez Europejczyków.
Kontrowersje wzbudza również kwestia dostawy pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus do Ukrainy, za którą opowiada się Merz. SPD zawsze odrzucała ten pomysł pod rządami obecnego kanclerza Olafa Scholza. Ciekawie będzie zobaczyć, jak SPD, jako mniejszy partner, zareaguje na to i jak zdecyduje przyszła koalicja.
Współpraca w dziedzinie obrony
Merz ma wątpliwości, czy USA pod rządami Trumpa nadal będą czuły się zobowiązane do udzielania pomocy innym krajom NATO, gdyby te znalazły się w potrzebie. Dlatego powiedział w wieczór wyborczy, że jest dla niego „absolutnym priorytetem”, aby Europejczycy „naprawdę osiągnęli niezależność od USA” tak szybko, jak to możliwe. W międzyczasie Merz nie tylko przeforsował w Bundestagu swoje słynne finansowe „whatever it takes” na rzecz dozbrojenia Bundeswehry.
Dąży również do ścisłej współpracy między Europejczykami w zakresie polityki obronnej. Chce rozmawiać z europejskimi potęgami nuklearnymi – Francją i Wielką Brytanią – o tym, czy i w jaki sposób Niemcy i Europa mogą skorzystać z ich ochrony nuklearnej. Nie będzie to łatwe. Żadne z tych państw prawdopodobnie nie będzie gotowe ot tak podzielić się swoim arsenałem nuklearnym. Istnieją również zastrzeżenia wewnątrz UE co do większej współpracy wojskowej. Premier Węgier Viktor Orban utrzymuje dobre kontakty z Władimirem Putinem i odrzuca wsparcie dla Ukrainy.
Unia Europejska
Friedrich Merz oskarżył obecny rząd kanclerza Olafa Scholza z SPD o zaniedbanie współpracy europejskiej. Zdaniem Merza w szczególności ucierpiały na tym relacje z najbliższymi partnerami – Francją i Polską. Chce to zmienić.
To nie będzie murowany sukces. Prezydent Francji Emmanuel Macron boryka się z trudnościami w kraju. Po latach rządów prawicowo-nacjonalistycznego rządu PiS Polska ponownie ma proeuropejskie przywództwo pod rządami byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Jednak obecnie nie ma bliskich relacji ani z Paryżem, ani z Warszawą. Poprzednia dynamika zniknęła również w pozostałej części UE. Prawicowi populiści rosną w siłę niemal wszędzie, a integracja europejska nie jest już pewnym sukcesem.
Polityka handlowa
Groźby Trumpa dotyczące ceł importowych na europejskie towary wiszą w powietrzu. Prezydent USA czasem je odracza, czasem potwierdza, Europa nie wie, co nadchodzi. Pewne jest to, że czasy stają się coraz trudniejsze dla handlu transatlantyckiego. A Niemcy, jako kraj eksportujący, są szczególnie mocno dotknięte, zwłaszcza że niemiecka gospodarka znajduje się w recesji od dwóch lat.
UE jest odpowiedzialna za handel transatlantycki i Niemcy nie mogą tu działać samodzielnie. Powinny jednak naciskać na Brukselę, aby spór handlowy nie przerodził się w wojnę handlową, w której wszyscy by przegrali.
Chiny
Jako wyjście z konfliktu handlowego z Trumpem, niektórzy politycy w Berlinie i Brukseli chętnie widzieliby wzmocnienie współpracy z Chinami. Jednak nie idzie to już tak dobrze, jak kiedyś, gdy niemieccy eksporterzy robili tam świetne interesy. Niemieckie samochody, które przez długi czas były hitami eksportowymi w Chinach, teraz straciły pozycję, bo same Chiny oferują tanie samochody elektryczne i z powodzeniem sprzedają je w UE.
Konflikt na Bliskim Wschodzie
Niemiecki rząd znajduje się tutaj w szczególnie trudnej sytuacji: ze względu na nazistowską historię wymordowanie przez Niemców milionów Żydów, bezpieczeństwo Izraela jest przedmiotem szczególnej troski każdego niemieckiego rządu. Z drugiej strony, niemieccy politycy wielokrotnie krytykowali ostre działania Izraela przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy jako nieproporcjonalne.
Niemiecki rząd ma również dylemat z powodu nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny przeciwko premierowi Izraela Beniaminowi Netanjahu w związku z podejrzeniem o zbrodnie wojenne w Strefie Gazy. Niemcy popierają trybunał i faktycznie musiałyby aresztować Netanjahu podczas wizyty w Niemczech. Friedrich Merz podkreślił jednak, że nie stanie się to pod jego rządami.
Ochrona klimatu
Chociaż Zieloni zapewnili, że ochrona klimatu w Niemczech otrzyma znacznie więcej funduszy, a neutralność klimatyczna do 2045 r. zostanie zapisana w niemieckiej konstytucji, sytuacja na świecie jest inna: Donald Trump nie tylko wycofał swój kraj ze wszystkich międzynarodowych porozumień w sprawie ochrony klimatu, gdy tylko objął urząd, ale także podążyły za nim największe amerykańskie firmy: Domy inwestycyjne takie jak Blackrock, J.P. Morgan i Goldman Sachs pożegnały się z projektami przyjaznymi dla klimatu.
Nowemu rządowi Niemiec, który pozostaje zaangażowany w ochronę klimatu, będzie zatem znacznie trudniej promować swoją sprawę na szczeblu międzynarodowym.
Źródło: dw.com
6tgexj