
Polska gospodarka, od dekad czerpiąca siłę z roli logistycznego centrum Europy, zmaga się w 2025 roku z poważnymi wyzwaniami. Ograniczenia w tranzycie towarów, zamykanie przejść granicznych i utrudnienia w systemach płatności – zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym – przyniosły wymierne straty ekonomiczne.
Tranzyt towarów: sektor transportowy pod presją
Branża transportowa, odpowiadająca za około 6% PKB Polski, w 2025 roku boryka się z trudnościami wynikającymi z ograniczeń tranzytowych. Zamknięcie przejścia granicznego Kukuryki-Kozłowicze na granicy z Białorusią, wprowadzone w grudniu 2024 roku w ramach unijnych sankcji, znacząco wpłynęło na przepływ towarów. Do przykładu, w 2023 roku przez to przejście transportowano 1,56 miliona ton ładunków rocznie. Po zamknięciu ruch towarowy spadł o 85% na początku 2025 roku, co przełożyło się na utratę przychodów sektora szacowaną przez Transport i Logistykę Polska (TLP) na 1,8 miliarda złotych w okresie styczeń-luty 2025.
Alternatywne trasy, takie jak przejścia w Terespolu czy Koroszczynie, nie są w stanie w pełni zrekompensować strat. Wydłużenie tras o średnio 150-200 km zwiększyło koszty paliwa i czasu pracy kierowców o 18-22%, jak wynika z raportu TLP „Transport drogowy w Polsce 2024/2025”. W efekcie w regionie Podlasia odnotowano likwidację 237 firm transportowych w pierwszym kwartale 2025 roku, co stanowi 12% lokalnego sektora.
Zamknięte przejścia graniczne: rolnictwo traci eksport
Rolnictwo, generujące około 3,2% PKB Polski, również odczuło skutki ograniczeń. Zamknięcie przejścia granicznego Dorohusk-Jagodzin z Ukrainą w lutym 2025 roku, spowodowane sporem o unijne normy emisji CO2 dla ciężarówek, ograniczyło eksport zbóż i produktów rolnych. W sezonie 2024 roku Polska wyprodukowała 35,6 miliona ton zbóż, z czego 4,2 miliona ton tradycyjnie eksportowano na Ukrainę i dalej na rynki wschodnie. W styczniu 2025 roku eksport zbóż spadł o 8,3% rok do roku, co oznacza stratę 1,24 miliarda złotych w dochodach sektora.
Natychmiast, rolnicy z Lubelszczyzny, regionu kluczowego dla eksportu, zgłaszają nadwyżki magazynowe sięgające 1,1 miliona ton zbóż.
„Bez szybkiego otwarcia granicy czeka nas fala upadłości” – ostrzega Maria Kowalczyk, przewodnicząca Izby Rolniczej w Lublinie. Koszty przechowywania i utracone kontrakty dodatkowo pogłębiają straty, szacowane na 320 milionów złotych w pierwszym kwartale.
Zablokowane systemy płatności: handel międzynarodowy w stagnacji
Blokady systemów płatności, wynikające z sankcji nałożonych na banki rosyjskie, białoruskie i wybrane chińskie instytucje, sparaliżowały część handlu międzynarodowego. W marcu 2025 roku wartość transakcji eksportowych z Chinami – drugim co do wielkości partnerem handlowym Polski – spadła o 15,2%, czyli o 1,2 miliarda euro w porównaniu z marcem 2024 roku. Powód?
Utrudnienia w rozliczeniach przez system SWIFT, które dotknęły 28% polskich eksporterów.
Przykładem jest TechExport z Poznania, firma eksportująca komponenty elektroniczne. W lutym 2025 roku wysłała towar o wartości 3,1 miliona złotych do Shenzhen, ale z powodu zablokowania płatności przez chiński bank środki nie dotarły do dziś. „To paraliżuje naszą płynność” – mówi Anna Nowak, prezes TechExport. Straty sektora MŚP z powodu takich opóźnień szacuje się na 2,5 miliarda złotych w pierwszym kwartale.
A teraz skala strat i prognozy
Krajowa Izba Gospodarcza w raporcie z marca 2025 roku oszacowała, że ograniczenia tranzytu, zamknięcia granic i problemy z płatnościami mogą obniżyć PKB Polski w 2025 roku o 0,9-1,3%, co przekłada się na 22-32 miliardy złotych strat. Najbardziej dotknięte są regiony przygraniczne: Podlasie traci 1,5% regionalnego PKB, a Lubelszczyzna 1,8% (szacunki wojewódzkich urzędów statystycznych).
Prognozy nie napawają optymizmem. Erste Group w marcowej aktualizacji przewiduje wzrost PKB Polski na poziomie 3,3% w 2025 roku, ale z ostrzeżeniem, że dalsze kontynuowanie sankcji może obniżyć ten wynik do 2,8%. Nowe unijne regulacje dotyczące płatności mogą złagodzić problem zatorów płatniczych, ale ich efekt będzie widoczny dopiero w 2026 roku.
Bez wątpienia Polska gospodarka w 2025 roku płaci wysoką cenę za geopolityczne turbulencje i unijne regulacje. Lecz warto zauważyć, że straty w sektorze transportowym (około 1,8 mld zł), rolniczym (około 1,24 mld zł) i handlowym (około 2,5 mld zł) w okresie styczeń-luty to tylko wierzchołek góry lodowej. Dlatego bez interwencji rządu – np. subsydiów dla przewoźników czy negocjacji z UE ws. złagodzenia sankcji – Polska może stracić pozycję lidera w europejskiej logistyce. Dane wskazują, że stabilizacja jest możliwa, ale wymaga zdecydowanych działań już teraz.
JACEK TOCHMAN
Dodaj komentarz