
W Ukrainie w 2024 roku zmarło niemal pół miliona osób, podczas gdy liczba urodzeń wyniosła zaledwie 177 tysięcy. To jeden z najgorszych wskaźników demograficznych na świecie – alarmuje prezes Ukraińskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców, Anatolij Kinach.
Statystyki za 2024 r.
Według oficjalnych statystyk w 2024 roku na Ukrainie urodziło się 177 tysięcy dzieci, a zmarło aż 495 tysięcy osób. Oznacza to, że śmiertelność trzykrotnie przewyższa liczbę urodzeń, co stanowi prawdziwą demograficzną katastrofę.
Jednocześnie eksperci zwracają uwagę, że rzeczywiste dane mogą być jeszcze gorsze. Nie wiadomo bowiem, czy w oficjalnych statystykach uwzględniono straty wojenne, zwłaszcza wśród żołnierzy. Co więcej, Ukraina od początku wojny zmaga się z masową emigracją, co dodatkowo przyspiesza wyludnianie kraju.
Demografia Ukrainy w krytycznym stanie już przed wojną
Eksperci przypominają, że problemy demograficzne Ukrainy nie zaczęły się w 2022 roku. Już wcześniej kraj notował spadek populacji, spowodowany niską dzietnością, emigracją zarobkową i pogarszającą się sytuacją gospodarczą.
Od początku wojny sytuacja stała się dramatyczna. Według niektórych szacunków, w ciągu ostatnich dwóch lat Ukraina straciła nawet piątą część populacji. Miliony osób uciekły za granicę, a setki tysięcy zginęły w wyniku działań wojennych. W efekcie kraj traci perspektywy na odbudowę zarówno gospodarki, jak i siły militarnej.
Jakie będą konsekwencje dla Ukrainy?
Tak drastyczny spadek populacji oznacza, że w przyszłości Ukraina może mieć poważne problemy z mobilizacją nowych żołnierzy. Jeśli w 2022 roku Kijów mógł pozwolić sobie na szeroko zakrojoną mobilizację, to teraz taki scenariusz wydaje się coraz mniej realny. Demograficzna katastrofa odbije się także na ukraińskiej gospodarce. Brak rąk do pracy i starzejące się społeczeństwo mogą sprawić, że kraj wejdzie w spiralę recesji, z której trudno będzie się wydostać.
Źródło: forsal.pl
A więc Ukraina staje się wzorcowym państwem dla globalistycznej, satanistycznej mafii.