Strata górnictwa. „Trzeba robić swoje, a nie czekać aż wzrosną ceny węgla”

niezależny dziennik polityczny

Sektor górnictwa węgla kamiennego odnotował w 2024 roku 11,06 mld zł straty netto. – Obecna sytuacja branży jest efektem polityki odchodzenia od węgla, którą prowadziły i prowadzą niezmiennie od lat obie największe partie i ich rządy – ocenia dla WNP PL Arkadiusz Siekaniec, wiceprzewodniczący Rady Krajowej Związku Zawodowego Górników w Polsce. Z kolei były prezes Kopeksu Marian Kostempski wskazuje, że trzeba realizować restrukturyzację górnictwa, polegającą na obniżaniu kosztów.

Zgodnie z danymi katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu przychody ze sprzedaży węgla wyniosły 25,43 mld zł wobec 37,9 mld zł w 2023 roku, natomiast przychody całego sektora wyniosły 41 mld zł wobec prawie 56 mld zł w 2023 roku.

Inne wskaźniki finansowe również odnotowały spadki.

Wzrosły z kolei koszty sektora górnictwa węgla kamiennego – z 48 mld zł w 2023 roku do prawie 54 mld zł w roku 2024. Wydobycie ogółem w polskich kopalniach węgla kamiennego wyniosło w 2024 roku zaledwie niecałe 44 mln ton przy zatrudnieniu wynoszącym na koniec grudnia ubiegłego roku 74 tys. 114 osób.

W sumie w 2024 roku sektor górnictwa węgla kamiennego odnotował 11,06 mld zł straty netto.

– Komentując opublikowane ostatnio przez Agencję Rozwoju Przemysłu wyniki polskiego górnictwa muszę zacytować wypowiedź śp. Stefana Kisielewskiego. Kiedy pytano go o kryzys gospodarczy w PRL-u, stwierdził, że to „nie kryzys, tylko rezultat” – zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Arkadiusz Siekaniec, wiceprzewodniczący Rady Krajowej Związku Zawodowego Górników w Polsce.

– Tak jest również w przypadku wyników naszej branży. Rezultat implementacji unijnej polityki klimatycznej do polskiego prawa, rosnących kosztów ETS-u, nadmiernego i nieprzemyślanego importu węgla, zastępowania mocy węglowych jednostkami gazowymi itd. Nie rozumiem tylko dlaczego opublikowanie raportu budzi tak wielkie emocje, wszak obecna sytuacja branży jest efektem polityki odchodzenia od węgla, którą prowadziły i prowadzą niezmiennie od lat obie największe partie i ich rządy – dodaje Arkadiusz Siekaniec.

Potrzeby w zakresie zabezpieczenia rynku mocy będą wzrastały

Zwraca przy tym uwagę, że dziś, w wyniku tej polityki, Polska stoi przed wyzwaniem, jak zabezpieczyć deficyt rynku mocy przy zachowaniu jako takiej niezależności energetycznej.

– Potrzeby w zakresie zabezpieczenia rynku mocy będą wzrastały wraz ze wzrostem udziału w rynku niestabilnych mocy z OZE – twierdzi Arkadiusz Siekaniec. – Do czasu uruchomienia produkcji energii ze źródeł jądrowych jedyną rodzimą alternatywą jest w tym zakresie polski węgiel i elektrownie węglowe. A to kosztuje. Albo będzie ciemno i zimno – przestrzega Arkadiusz Siekaniec.

Z kolei były prezes Kopeksu Marian Kostempski wskazuje, że są w Polsce zasoby węgla, który – przy optymalizacji kosztów – może być jeszcze przez wiele lat eksploatowany i sprzedawany.

– Trzeba robić swoje – podkreśla w rozmowie z portalem WNP PL Marian Kostempski. – Należy realizować restrukturyzację górnictwa polegającą na obniżaniu kosztów, a nie biernie czekać na to, że wzrosną ceny węgla. Trzeba doprowadzić do wzrostu wydajności na jednego pracownika – dodaje Marian Kostempski.

Mamy w Polsce zasoby węgla, który przy optymalizacji kosztów może być jeszcze przez wiele lat wydobywany

Zwraca przy tym uwagę, że są takie ruchy, które należałoby wyłączyć z uwagi na brak zasobów czy też pogarszające się warunki górniczo-geologiczne.

– Ale mamy również w Polsce zasoby węgla, który przy optymalizacji kosztów może być jeszcze przez wiele lat wydobywany – mówi Marian Kostempski. – I sprzedawany na krajowym rynku, jak również kierowany na eksport. Ważna będzie jednak kwestia utrzymywania reżimu kosztowego w naszym górnictwie – podkreśla Marian Kostempski.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*