Pałka na przeciwników politycznych obecnej władzy, z której ta z całą pewnością nie omieszka skorzystać – tak przyjęte przez rząd warszawski przepisy skomentował w nowym odcinku swojego programu na YouTube publicysta „Najwyższego Czas!-u” Radosław Piwowarczyk.
Zdaniem Piwowarczyka „cenzura zaostrza się w Polsce”. – Można powiedzieć, że ta pętla niedająca wydusić z siebie słowa zaciska się na szyi obywateli naszego kraju – powiedział publicysta.
Piwowarczyk odniósł się w ten sposób do informacji europosła Krzysztofa Śmiszka o tym, że Rada Ministrów przyjęła nowelizację Kodeksu karnego. „Cieszę się, że jeszcze jako wiceminister sprawiedliwości przyłożyłem do tego rękę. Nienawiść i pogarda to nie wolność słowa!” – ogłosił w swoich mediach społecznościowych Śmiszek.
Piwowarczyk przypomniał, że projekt trafił do przyspieszonych konsultacji pod koniec października i zgodnie z jego założeniami zmieniane są m.in. art 256 oraz art. 257 Kk w ten sposób, że do obecnie chronionych grup, dopisywane są kolejne ze względu na wiek, płeć, orientację seksualną lub tożsamość płciową. Zmieniany jest także art. 119 Kk, co zdaniem redaktora jest szczególnie istotne.
– Dotychczasowy zapis o tym, że „z powodu jej przynależności”, został zamieniony na zapis: „w związku z przynależnością” (…) jest to zmiana fundamentalna, bo zapis, że „z powodu jej przynależności” oznaczał, że objęte ochroną tego przepisu były tylko osoby należące do danej grupy (…) natomiast „w związku z przynależnością” oznacza, że objęte ochroną będą także osoby im towarzyszące, osoby z nimi współpracujące albo walczące o ich prawa – zaznaczył Piwowarczyk.
Oznacza to, że „zakres cenzury jest coraz szerszy, bo kolejne grupy dopisywane są do przepisów, które w ogóle nie powinny mieć miejsca w polskim porządku prawnym”. – Przepisy o mowie nienawiści trzeba całkowicie zlikwidować. Każdy powinien cieszyć się pełną wolnością słowa, a jedynym jej ograniczeniem powinno być to, że wygłaszamy kłamstwa na temat innej osoby. Dopiero, kiedy kłamiemy na temat kogoś innego, ten ktoś może wystąpić na drogę cywilną, domagać się sprostowania, zadośćuczynienia, wtedy sąd może orzec, spojrzeć na to, kto coś powiedział, jakie są fakty i obiektywnie jest w stanie ocenić, czy ktoś skłamał, czy ktoś nie skłamał – podkreślił Piwowarczyk.
Publicysta podkreślił, że w przypadku przepisów o tzw. mowie nienawiści „jest to czysto subiektywne”. – Jest to taka pałka na osoby niepoprawne politycznie, na przeciwników politycznych obecnej władzy, z której ta z całą pewnością nie omieszka skorzystać – podsumował redaktor „Najwyższego Czas!-u”.
Źródło: nczas.info
Czy pan Piwowarczyck be,dzie mial/ zal/oz’ona, pe,tle za to z’e protestuje? Komunizm wraca…