Polskę może czekać nowa fala uchodźców. „Scenariusz wzmacnia decyzja Bidena”

niezależny dziennik polityczny

Polska spodziewa się napływu dużej liczby uchodźców z Ukrainy – informuje „Rzeczpospolita”, powołując się na przedstawicieli służb.

– Sytuacja jest tragiczna. Spodziewamy się wzmożonego napływu uchodźców, choć nie takiego, jaki miał miejsce w lutym i marcu 2022 r. Mamy bardzo dużo telefonów z pytaniem, czy pomożemy, czy mamy miejsce – powiedział w rozmowie z „Rz” Igor Horków, przewodniczący przemyskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce, który tuż przy granicy prowadzi dwa hostele dla uciekających przed wojną.

Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce wskazuje, że według ukraińskich mediów, w ostatnim okresie z Ukrainy wyjechało pół miliona obywateli. Jego zdaniem trzeba się spodziewać, że kolejni ludzie będą zmuszeni opuścić swe domy, by gdzieś w Polsce czy Europie przetrwać jesień i zimę. Ilu? Nie wiadomo.

Uchodźcy z Ukrainy ruszą do Polski? „Bierzemy pod uwagę taki scenariusz”

O tym, że „są wyraźne sygnały, że jesienią jest możliwy duży napływ ludności ukraińskiej do Polski”, mówił już w lipcu w Sejmie dyrektor Departamentu Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego MSWiA Dariusz Marczyński.

– Oczywiście, że bierzemy pod uwagę taki scenariusz, zwłaszcza patrząc na to, co dzieje się w Ukrainie w ostatnich dniach – przyznaje dziś Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA, cytowany w artykule.

Posłanka KO o decyzji Bidena

„Zdaniem Marii Janyski, posłanki KO i szefowej sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, scenariusz napływu dużej liczby uchodźców z Ukrainy wzmacnia decyzja prezydenta USA Joe Bidena, który w niedzielę zezwolił Ukrainie na użycie rakiet dalekiego zasięgu ATACMS na terytorium Rosji” – czytamy w tekście.

Z danych Komendy Głównej Straży Granicznej, które przywołuje gazeta wynika, że od 1 września do 17 listopada wjechało do Polski ponad 1,961 mln obywateli Ukrainy, z czego 1 766 255 przez granicę z Ukrainą. Wyjechało ponad 70 tys. Ukraińców mniej.

Źródło: dorzeczy.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*