Funkcjonariuszom Krajowej Administracji Skarbowej z Gdyni wspomaganym przez policjantów z Pucka udało się przejąć podrabiane towary o wartości przekraczającej 2 miliony złotych. Cztery osoby, w tym członkowie rodziny prowadzącej pozornie legalną działalność gospodarczą, usłyszały poważne zarzuty. Przestępcy handlowali przede wszystkim znaną z wysokiej jakości „niemiecką chemią”.
W dniu 21 października 2024 r., po serii intensywnych działań wywiadowczych, funkcjonariusze wkroczyli do magazynów w Żelistrzewie, gdzie natrafili na 30 ton podrabianych towarów, głównie „niemieckiej chemii”.
Zabezpieczyli 40 ton podróbek. Głównie „niemieckiej chemii”
Oprócz płynów do prania i płukania, wśród podróbek znaleziono także perfumy, kawę i ładowarki do telefonów komórkowych. Wszystkie towary opatrzone były fałszywymi etykietami znanych i cenionych przez konsumentów marek.
Zatrzymano cztery osoby. Wśród nich są ojciec i syn, którzy pod pozorem prowadzenia legalnej firmy zajmowali się produkcją i dystrybucją podróbek. Do grupy należeli również wynajmujący hale produkcyjne oraz kierowca rozprowadzający towar.
To nie wszystko, kolejne działania funkcjonariuszy doprowadziły do odkrycia dodatkowych 10 ton fałszywych produktów w sklepie w Rumi. Były powykładane na półki i gotowe do sprzedaży jako autentyczne artykuły „prosto z Niemiec”. W sumie zabezpieczono około 40 ton podrabianych towarów.
Śledztwo ujawniło, że proceder trwał od czerwca tego roku. Zatrzymani perfekcyjnie odwzorowywali etykiety znanych marek, wprowadzając w błąd nabywców co do jakości i pochodzenia produktów. Zastosowane metody przeróbek były na tyle zaawansowane, że towary te osiągały wysoką wartość rynkową.
Oprócz zarzutów dotyczących obrotu podrobionymi towarami podejrzani mogą również odpowiedzieć za wystawianie fałszywych faktur i uszczuplenie dochodów Skarbu Państwa. W toku jest analiza, czy ich działalność mogła zagrażać zdrowiu konsumentów. Śledczy nie wykluczają dalszych działań w innych regionach kraju.
Źródło: fakt.pl