Przez Wrocław przeszła fala powodziowa. Miastu udało się uchronić przez katastrofą podobną do tej w 1997 roku. Wielka woda pozostawiła jednak ślady swojej obecności. Jednym z nich jest droga „usłana” martwymi rybami. Wstrząsające zdjęcie z Wrocławia obiegło sieć.
Powódź w Polsce doprowadziła do ogromnych zniszczeń na południu Polski. Straty są liczone w miliardach złotych. Dla mieszkańców takich miejscowości, jak Kłodzko, Głuchołazy cz Lądek-Zdrój po prostu świat się zawalił.
Woda wdarła się do mieszkań i domów, niszczyła mosty, porywała samochody, dewastowała prywatne biznesy i gospodarstwa, zabrała ze sobą ludzki dobytek. Powódź doprowadziła również do śmierci kilku osób.
We Wrocławiu, doświadczonym wydarzeniami z 1997 roku, służby zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Odra znów przekroczyła stany alarmowe. Istniało zagrożenie, że wyleje na ulice. Stolica Dolnego Śląska miała jednak obrońcę w postaci zbiornika Racibórz Dolny, który przyjął na siebie główny impet fali powodziowej na Odrze, chroniąc miasta wojewódzkie, takie jak Opole czy Wrocław właśnie.
Woda wycofała się do Odry. Wstrząsający widok
Powódź dla wielu ludzi z południa Polski jest jak powracająca co jakiś czas mała apokalipsa. Woda wdarła się również brutalnie do świata zwierząt. Media społecznościowe obiegło zdjęcie udostępnione przez Lubuskich Łowców Burz. Widać na nim, jak wygląda sytuacja po wycofaniu się wody do Odry. Ryby nie były w stanie wrócić do rzeki. Wyrzucone na brzeg już na nim pozostały. W takich warunkach nie miały szans na przeżycie.
Te obrazki żywo przypominają katastrofę na Odrze, jaka miała miejsce w 2022 roku, gdy na odcinku kilkuset kilometrów rzeki biegnącej przez pięć województw doszło do masowego pomoru ryb. Wtedy przyczyną były złote algi, tym razem dramat wywołały gigantyczne opady deszczu w Czechach i południowej Polsce.
Jeśli chodzi o Odrę, sytuacja zaczyna się stabilizować. W nocy z wtorku na środę (24/25 września) po raz pierwszy od tygodnia poziom rzeki na wodowskazie w Trestnie spadł poniżej poziomu alarmowego.
Źródło: o2.pl