Kapral Karolina Marchlewska i podporucznik Joanna Jałocha, które kilka lat temu zgłosiły molestowanie seksualne przez przełożonych w Żandarmerii Wojskowej, były inwigilowane za pomocą systemu Pegasus — ustalił Onet. Sprawa wywołała falę komentarzy w sieci.
Ofiary molestowania w Żandarmerii Wojskowej były inwigilowane Pegasusem
Prokuratorzy prowadzący śledztwo dotyczące wykorzystania Pegasusa wystawili wezwania do stawiennictwa w prokuraturze dla pierwszych 31 osób, wobec których jest podejrzenie inwigilowania ich tym systemem. Osoby te zostaną przesłuchane w charakterze świadków.
Jak dowiedział się Onet, w tej pierwszej grupie są dwie byłe żołnierki Żandarmerii Wojskowej, podporucznik Joanna Jałocha i kapral Karolina Marchlewska.
Fala komentarzy po tekście Onetu
Sprawę komentują politycy i dziennikarze.
„Zgłosiły molestowanie w Żandarmerii Wojskowej. Zamiast uzyskać pomoc wszczęto czynności operacyjno-rozpoznawcze wobec ofiar. A następnie potraktowano je Pegasusem. Ciekawe co napisano w uzasadnieniu wniosku o kontrolę operacyjną” — skomentowała Magdalena Sroka, przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
„Pamiętacie, gdy Wąsik z Kamińskim ogłaszali, że Pegasus służył do walki z terroryzmem? To macie terrorystki: dwie żołnierki z Żandarmerii Wojskowej, które zgłosiły molestowanie seksualne. Państwo PiS to był stan umysłu” — napisał Zbigniew Konwiński, szef klubu parlamentarnego KO.
„Wśród 578 osób inwigilowanych Pegasusem znalazły się żołnierki, ofiary molestowania w Żandarmerii Wojskowej. Jak to było? Sami przestępcy i terroryści? PiS dbał o bezpieczeństwo »swoich«, nie Polski” — zauważył europoseł Lewicy Łukasz Kohut.
„Zamiast do wykrywania przestępstw Pegasus zwyrodnialcom z PiS służył do ich popełniania. Sprawa inwigilowania żołnierek zasługuje na najwyższą pogardę” — ostro zareagował poseł KO Witold Zembaczyński.
„Czyli to są ci groźni terroryści, których trzeba było inwigilować Pegasusem? Przecież to jest skrajne nadużycie, kompromitacja służb i namacalny dowód na to, jak poprzednia władza traktowała sygnalistów. Mam nadzieję, że każdy taki przypadek prokuratura będzie wyjaśniała do spodu” — skomentował dziennikarz Gońca Mateusz Baczyński.
Głos w sprawie zabrał były szef CBA Paweł Wojtunik: „To już nie jest nawet skandaliczne czy niesmaczne. To jest po prostu obrzydliwe…”.
Żródło: onet.pl