Mimo wezwań prokuratury Antoni Macierewicz nie udostępnia materiałów i dowodów rzeczowych dot. katastrofy smoleńskiej – wynika z rządowego pisma, do którego dotarła Wirtualna Polska. MON uważa, że były szef podkomisji utrudnia śledztwo.
22 lutego wiceszef MON Cezary Tomczyk przedstawił sprawozdanie z działalności zespołu do spraw oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem w 2010 roku. Z informacji przekazanych przez polityka wynika, że w trakcie jej działania doszło do zgubienia oraz zniszczenia części, które pochodziły z rozbitego tupolewa.
MON: Podkomisja Antoniego Macierewicza zgubiła części tupolewa
Wiceszef MON podkreślił, że „prokuratura przekazała podkomisji Macierewicza 23 elementy tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem”. – Z materiału wewnętrznego i poczynionych ustaleń wynika, że dowody rzeczowe zostały przyjęte bez żadnego protokołu oraz sprawozdania. To jest zresztą informacja od samej prokuratury. Części tupolewa zostały zdeponowane w willi na ulicy Klonowej, czyli tam, gdzie mieściła się wówczas podkomisja smoleńska, w zamkniętych kopertach, które były opatrzone pieczęcią prokuratury – powiedział Cezary Tomczyk.
Z zebranych przez zespół materiałów wynika, że „pięć z tych 23 elementów zostało wysłane do badań, do Wojskowej Akademii Technicznej”- Wiecie, co się stało z tymi dowodami rzeczowymi? Te części zostały zniszczone – tłumaczył wiceminister obrony narodowej. – Komisja Antoniego Macierewicza w toku prac pozostałe dowody, czyli 18 części samolotu Tupolew, oryginalnego samolotu, który roztrzaskał się pod Smoleńskiem, zgubiła. Te dowody zniknęły. I pan Antoni Macierewicz doskonale o tym wiedział – dodał.
To właśnie m.in. te informacje będą stanowić przedmiot działań śledczych. Ale to nie wszystko. Jak nieoficjalnie dowiedziała się Wirtualna Polska, zespół weryfikujący działalność Antoniego Macierewicza w toku swoich prac odkrywa fakty, które mają go „pogrążać”. Kiedy skończy – co podkreśla źródło – „zostanie skierowany szereg zawiadomień do prokuratury”.
Media dotarły do pisma MON. Macierewicz od lat nie spełnia żądań prokuratury
Jak informuje WP, resort obrony narodowej w specjalnym wniosku zwrócił się do prokuratora generalnego Adama Bodnara o podjęcie niezwłocznych działań zmierzających do wyegzekwowania żądań prokuratury. Pismo trafiło również do wiadomości szefa Kancelarii Premiera Jana Grabca oraz wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy. Do tego pisma właśnie dotarła Wirtualna Polska.
Czytamy w nim, że Prokuratura Krajowa wielokrotnie zwracała się do Antoniego Macierewicza o zwrot udostępnionych „materiałów i dowodów rzeczowych”. Ten jednak nie spełnia żądań prokuratury, czym ma utrudniać śledztwo. „Jednocześnie, co wymaga podkreślenia – Przewodniczący Podkomisji w jakimkolwiek zakresie nie uczynił zadość wyżej wymienionym żądaniom Prokuratora, co w konsekwencji spowodowało uznanie, iż działanie wyżej wymienionej osoby wprost stanowi utrudnianie śledztwa” – zaznaczył MON w piśmie i dodał, iż Macierewicz świadomie nie udostępnia żądanych materiałów, co naraża go na podjęcie wobec niego poważnych kroków prawnych.
WP ustaliła, że były przewodniczący podkomisji smoleńskiej nie przekazał materiałów nie tylko obecnym władzom. Nie zrobił tego nawet za rządów Prawa i Sprawiedliwości, mimo że prokuratura wnioskowała o to już kilka lat temu. „Według informacji WP wiedział o tym były szef MON Mariusz Błaszczak, który również miał nic nie robić sobie z wezwań prokuratury (która z kolei podlegała ówczesnemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro)” – podkreśla portal.
Co MON zarzuca Macierewiczowi? „Wnoszę o niezwłoczne podjęcie działań”
Dziś resort obrony narodowej zarzuca Macierewiczowi, że „w żadnym zakresie nie dokonał zwrotu materiałów i dowodów rzeczowych, które zostały w/w przekazane na mocy w/w zarządzenia, a nadto nie wyjaśnił przyczyn w/w stanu rzeczy”. „Mając na uwadze wyżej wymienione okoliczności, wnoszę o niezwłoczne podjęcie – w ramach toczącego się śledztwa – działań zmierzających do wyegzekwowania żądań Prokuratury, w tym w szczególności podjęcia działań przewidzianych w kpk [Kodeksie postępowania karnego – red.], mających na celu przeprowadzenie wszystkich dostępnych i możliwych czynności procesowych, zmierzających do ustalenia przyczyn utraty przedmiotowych dowodów rzeczowych, jak również ustalenia miejsca przechowywania innych materiałów i dokumentów objętych śledztwem, które do chwili obecnej – pomimo żądań Prokuratury – nie zostały przekazane właściwym organom” – stwierdzono w piśmie.
Co więcej, MON deklaruje „pełną otwartość” oraz „pomoc Prokuraturze, w zakresie niezbędnym do realizacji wszystkich celów prowadzonego postępowania karnego, w tym w szczególności ustalenia miejsca przechowywania w/w materiałów i dowodów rzeczowych, ewentualnie – ustalenia osób odpowiedzialnych za ich zniszczenie/trwałe uszkodzenie lub/i zagubienie”.
Antoni Macierewicz nie odebrał telefonu od Wirtualnej Polski.
Źródło: gazeta.pl