Każdego dnia nawet 600 nielegalnych imigrantów jest zatrzymywanych przez niemiecką policję. Większość tuż za granicą z Polską – pisze „Bild”, coraz mocniej podkreślając, że kontrole stacjonarne są niezbędne.
Jak wynika ze statystyk, w ciągu zaledwie 8 miesięcy tego roku do Niemiec przybyło ponad 71 tysięcy nielegalnych imigrantów. To prawie 58 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku i 145 proc. więcej niż w 2021 roku. Dzienna liczba zatrzymań to dziś średnio 600 uchodźców. A nie wiadomo, ilu osobom udaje się przedrzeć do kraju.
Niemcy żądają uszczelnienia granicy
Kryzys migracyjny pogłębia się, dlatego Niemcy coraz głośniej krytykują rząd i domagają się stacjonarnych kontroli na granicy z Polską. W rozmowie z „Bildem” wiceprzewodniczący Federalnego Związku Zawodowego Policji w Niemczech, Manuel Ostermann, komentuje: – Minister spraw wewnętrznych po prostu pozwala, aby to trwało i uchyla się od odpowiedzialności w dobie kryzysu.
Policja federalna jest sfrustrowana i mówi o wyczerpującej grze w kotka i myszkę z przemytnikami oraz uchodźcami. Mundurowi opowiadają o ciągłych, niebezpiecznych pościgach za furgonetkami, pełnymi nielegalnych imigrantów.
– Praca z każdym dniem staje się trudniejsza, bardziej wyczerpująca i frustrująca – przyznają policjanci pełniący służbę w rejonie granicy. – Kontrole stacjonarne, jak te na granicy z Austrią, bardzo by nam pomogły w walce z niekontrolowanym przemytem i przepływem osób – mówią.