Ceny węgla będą w znacznym stopniu pochodną tego, co będzie się działo z cenami gazu, ale i ropy. Jeżeli ropa drożeje, to za ceną ropy podąża gaz, a także węgiel. Obecnie ceny węgla w portach ARA (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) nieco odbiły po spadkach z początku marca.
- Ceny węgla na rynku międzynarodowym będą w znacznej mierze pochodną cen innych nośników energii, bowiem ropa, gaz i węgiel są ze sobą powiązane.
- Jeżeli ropa drożeje, to za ceną ropy podąża gaz, a także węgiel.
- Na ceny węgla będzie też mieć wpływ sytuacja na rynkach azjatyckich i wielkość zapotrzebowania na ten surowiec.
- O surowcach i polskim miksie energetycznym będziemy rozmawiać w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego (24-26 kwietnia, Katowice).
– Jesteśmy w fazie normalizacji cen surowców energetycznych. Natomiast ta normalizacja nie będzie postępować zbyt szybko – ocenia w rozmowie z portalem WNP.PL Kamil Kliszcz, analityk mBanku.
– A rok 2023 przyniesie nam pewnie jeszcze odbicie cen surowców energetycznych, w tym węgla. Ceny węgla będą zresztą pochodną tego, co będzie się działo z cenami gazu. A patrząc na ożywienie chińskiej gospodarki, można się spodziewać konkurencji w zakresie gazu LNG. Trzeba także pamiętać, że sucha zima oznaczać będzie mniejszą produkcję energetyki wodnej oraz problemy związane z chłodzeniem bloków konwencjonalnych. Obecnie ceny węgla w portach ARA (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) nieco odbiły po spadkach z początku marca i kształtują się na poziomie 130-140 dolarów za tonę – dodaje Kamil Kliszcz.
To trochę wróżenie z fusów, bo nikt nie przewidział galopady cen węgla w 2022 roku
Jaki scenariusz należy zatem przewidywać dla rynku węgla w tym roku oraz w latach następnych? W dłuższej perspektywie trudno o precyzyjne prognozy.
– To trochę takie wróżenie z fusów, bo przecież nikt chyba nie przewidział takiej galopady cen węgla, z jaką mieliśmy do czynienia w 2022 roku. Myślę, że ceny węgla zbytnio już nie spadną. I rynek zapewne się ustabilizuje – ocenia w rozmowie z portalem WNP.PL Mariusz Ornat, właściciel i prezes prywatnej kopalni węgla kamiennego Eko-Plus.
– Obecny poziom cen jest dla nas korzystny. Możemy też bowiem przeznaczać środki na realizację inwestycji, w tym na zakup maszyn i urządzeń – dodaje.
Z kolei Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki, wskazuje, że ceny węgla w ubiegłym roku zostały wywindowane do niezwykle wysokich poziomów, jednak teraz będą się one obniżać.
– Zużycie węgla w Europie będzie spadało, bowiem w UE odchodzi się od węgla – zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Janusz Steinhoff. – A sugerowanie przez niektórych, że realia wojny na Ukrainie spowodują rewizję całej polityki energetycznej UE, jest nieuprawnione i nieuczciwe – ocenia.
Jeżeli ropa drożeje, to za ceną ropy podąża gaz, a także węgiel
Jeżeli chodzi o węgiel, to jego ceny na rynku międzynarodowym będą pochodną cen innych nośników energii, bowiem ropa, gaz i węgiel są ze sobą powiązane.
– Jeżeli ropa drożeje, to za ceną ropy podąża gaz, a także węgiel. Zamieszanie na rynku nośników energii to między innymi efekt mocnego ograniczenia importu surowców z Rosji – zaznacza Janusz Steinhoff.
– Zawirowania w efekcie wojny na Ukrainie spowodowały, że w Europie dostrzeżono, iż traktowanie Rosji jako wiarygodnego dostawcę surowców energetycznych jest nieracjonalne. Stąd zwrot ku odnawialnym źródłom energii. Żyjemy w czasie wysokiej inflacji, w Polsce jest ona bardzo wysoka. Na nią w znaczącym stopniu składają się ceny energii i surowców. A obecny rząd forsuje budowę podmiotów o dominującej pozycji na rynku. Wystarczy tu spojrzeć na rynek gazu czy rynek energii – dodaje Janusz Steinhoff.
Jeżeli chodzi o międzynarodowy rynek węgla, to surowiec ten odgrywa szczególnie istotną rolę w przypadku gospodarek azjatyckich. A rosnące zapotrzebowanie na energię przekłada się na zwiększenie importu zamorskiego węgla energetycznego zarówno w Chinach, jak i innych krajach azjatyckich.
Dotyczy to między innymi Indii, Pakistanu czy Korei Południowej. Przy tym w Indiach zanosi się na gwałtowny wzrost popytu na węgiel. Będzie on pokrywany poprzez zwiększenie produkcji krajowej, jak i poprzez zakup surowca z importu. Na rynku indyjskim zakłada się wzrost popytu na węgiel – tylko do 2030 roku – do poziomu około 1,4 miliarda ton rocznie z około 1 miliarda ton obecnie.
Źródło: wnp.pl