Zboże z Ukrainy, mimo częstszych kontroli oraz deklaracji resortu rolnictwa w tej sprawie, nadal jest kupowane przez polskie firmy. „Spekulanci są o krok przed służbami” – pisze „Rzeczpospolita”, wskazując na niemożność opanowania procederu przez aparat państwa.
Jak czytamy, oszustwami związanymi z masowym importem zboża z Ukrainy zajmie się specjalny zespół złożony z prokuratorów, funkcjonariuszy służb celno-skarbowych oraz ABW i CBA.
– Zjawisko ma poważny charakter i naraża na szwank polską suwerenność i polskie bezpieczeństwo w obszarze żywnościowym – mówił w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Rolnicy: zboże z Ukrainy nadal trafia do Polski
Ziobro potwierdził, że zboże, sprowadzane jako „techniczne”, oferowano polskim firmom jako krajowe, konsumpcyjne. „W efekcie ukraińskie zboże, które nie podlega unijnym normom, było mieszane z polskim i przerabiane na mąkę. To przestępstwo” – alarmuje „Rzeczpospolita”.
Dziennik dotarł do jednego z importerów. Firma, zarejestrowana w jednej ze wsi pod Hrubieszowem na Lubelszczyźnie, produkuje mąkę. – Miesza ukraińską z polską i sprzedaje – mówi „Rz” jeden z rolników.
Spółka zaprzecza. „Prowadzimy skup pszenicy z rynku polskiego i sprzedajemy to podmiotom polskim. Możemy wylegitymować się dokumentacją sprzedażową oraz dokumentacją badań” – wskazuje prezes firmy.
Proceder ponad siły służb
Zdaniem rolników mimo ostatnich zapowiedzi nowego ministra rolnictwa Roberta Telusa o wyhamowaniu procederu, import zboża z Ukrainy trwa w najlepsze. – Nie mamy takich możliwości, by cały import wziąć pod lupę. Firm jest za dużo, naszych ludzi za mało -mówi „Rzeczpospolitej” pracownik jednej ze służb odpowiedzialnych za kontrole towarów.
Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, import tzw. zboża technicznego jest zgodny z prawem, ale zboże takie może być wykorzystane do produkcji np. spirytusu technicznego lub jako biokomponenty do biopaliw. Użycie go do produkcji mąki – może stanowić „niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia”.
„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że kwestia zboża może być jedynie wierzchołkiem góry lodowej. – Ukraina jest krajem o ogromnych możliwościach produkcyjnych, szczególnie w produkcji roślinnej – mówi cytowany przez dziennik Grzegorz Rykaczewski, ekspert sektora rolno-spożywczego w Banku Pekao.
Źródło: money.pl
Pewno dlatego od dłuższego czasu ciągle boli mnie głowa. Trują nas. A PIS im w d. włazi.