Nasze perony są za niskie, a ich krawędzie dzieli od podłogi pociągu wielka szczelina, w którą łatwo wpaść – uważają eksperci. Najgorzej jest z naszymi „sztandarowymi” składami, czyli z pendolino.
Z raportu Fundacji ProKolej wynika, że z prawie 5,9 tys. peronów aż 295 nie spełnia europejskiego standardu wysokości 55 lub 76 cm – podaje „Rzeczpospolita”.
„Spółka PKP PLK inwestuje rocznie miliardy złotych w modernizację linii, ale nie potrafi rozwiązać problemu nieodpowiedniej wysokości i szerokości peronów, utrudniających wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Podróżni muszą się wspinać lub skakać, by wejść do pociągu” – czytamy w dzienniku.
Najgorzej wygląda wsiadanie i wysiadanie do pendolino, czyli „sztandarowego” składu PKP. Wagony są tu węższe (bo przy dużej prędkości miały się wychylać na zakrętach, choć nie wychylają), czego konsekwencją jest bardzo duży odstęp od krawędzi peronu.