Kryzys energetyczny się przeciągnie. 20 lat to za mało na zmianę miksu w Polsce

Niezależny dziennik polityczny

Powolny wzrost gospodarczy zmniejszy globalny ‎popyt na energię elektryczną w 2023 r. do mniej niż połowy ‎tempa obserwowanego w 2021 r., co powinno poprawić sytuację. ‎Jednakże kryzys energetyczny przeciągnie się do kilku lat – uważa Ewelina Karp-Kręglicka, menedżer z Budimeksu.

  • Trudno oczekiwać, że wrócimy do tak niskich cen energii, jak jeszcze ‎dwa lata temu – przynajmniej w bardzo krótkim czasie – uważa Ewelina Karp-Kręglicka.
  • Aby m.in. zrealizować globalny cel neutralności klimatycznej do 2050 r., ‎wydatki w sektorze energetycznym powinny być trzykrotnie większe już w obecnej dekadzie – dodaje Ewelina Karp-Kręglicka, dyrektor biura zakupów, jakości i środowiska w Budimeksie.
  • Chciałabym, aby (w Polsce – red.) odwrócone zostały proporcje miksu – tj. 70 proc. dla OZE i atomu oraz 30 proc. paliwa kopalne. Choć – patrząc na tempo zmian – sądzę, że 20 lat to trochę za mało… Bliższa tej prognozie jest perspektywa 30-letnia – podkreśla Ewelina Karp-Kręglicka.
  • Niniejsza rozmowa jest częścią serii wywiadów, które posłużą za fundament raportu „Reakcja polskiego biznesu na szok energetyczny. Perspektywy dla inwestycji energetycznych”, przygotowywanego przez ING Bank Śląski i Europejski Kongres Gospodarczy (EEC).
  • O transformacji energetycznej i efektywności przemysłu będziemy rozmawiać podczas sesji w ramach ścieżki tematycznej „Energia i bezpieczeństwo” w czasie XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (24-26.04.2023).

Jaki udział – orientacyjnie – stanowią koszty wszystkich nośników energii (energia elektryczna, gaz, węgiel, paliwo do pojazdów, inne) w kosztach ogółem państwa działalności i o ile – plus, minus – wzrosły ceny energii w ostatnich 12 miesiącach? Czy wyższe koszty energii przełożyły się na ceny produktów czy usług waszej firmy?

– Udział wszystkich nośników energii orientacyjnie stanowi ok. 5 proc. kosztu naszej działalności. Ceny energii – średnio – wzrosły 2-3 krotnie, a największy wzrost obserwowaliśmy w IV kwartale 2022 roku.

Przyrost cen nośników energii wywołał istotne zmiany cen materiałów oraz transportu, z którymi rynek budowlany musi się obecnie mierzyć.

Ceny materiałów strategicznych w ciągu 12 miesięcy poszły w górę między 20 a 40 proc – np. cement aż o 36 proc., beton – o 24 proc., kruszywa – o 35 proc., a transport – o blisko 40 proc. To istotne zmiany, które przekładają się na wycenę bieżących ofert przetargowych i rentowność kontraktów już rozpoczętych.

W naszej działalności, koncentrujemy się na kontroli kosztów, która pozwala minimalizować wpływ negatywnych czynników rynkowych. Inwestujemy w innowacyjne technologie w tym zielone – tj. zmniejszenie śladu węglowego, efektywne gospodarowanie odpadami, magazynowanie energii, wytwarzanie energii elektrycznej oraz ciepła pochodzącego z OZE. W tym upatrujemy szanse na dalszy rozwój naszego biznesu.

Kontraktowanie nośników energii w okresie długoterminowym

Jak – pani zdaniem – ceny energii zmienią się w ciągu najbliższych 12 miesięcy?

– Oczekuje się, że powolny wzrost gospodarczy zmniejszy globalny ‎popyt na energię elektryczną w 2023 r. do mniej niż połowy ‎tempa obserwowanego w 2021 r., co powinno poprawić sytuację.

‎Jednakże – w mojej ocenie – kryzys energetyczny przeciągnie się do kilku lat. Mówimy bowiem o problemie, który objął całą Europę.

W takiej sytuacji trudno oczekiwać, że wrócimy do tak niskich cen energii, jak jeszcze ‎dwa lata temu – przynajmniej w bardzo krótkim czasie. Infrastruktura energetyczna zarówno w Polsce, jak i w Europie wymaga zmiany, a nowe inwestycje kosztują…

W jaki sposób pani firma zareagowała w ostatnim roku na coraz wyższe koszty działalności spowodowane rosnącymi cenami energii i paliw? Jaki efekt dają teraz tego rodzaju inwestycje poczynione w przeszłości?

– Nasza polityka zakupowa zakłada kontraktowanie nośników energii w okresie długoterminowym; dlatego mieliśmy – i wciąż jeszcze one obowiązują – korzystnie zawarte kontrakty terminowe na zakup m.in. asfaltu czy energii.

Niestety, nie ma mechanizmu zabezpieczenia długoterminowego cen paliw; warto wprowadzić takie rozwiązanie.

Wszystkie nasze kontrakty wykonawcze, które weszły w fazę realizacji w 2022 r., obwiązują z aktualnymi cenami rynkowymi, a te w ostatnim okresie charakteryzowały się wysoką dynamiką zmian. W tych umowach pomocny jest mechanizm częściowej indeksacji inwestycji i – wspomniana już przeze mnie – kontrola kosztów.

W spółce jeszcze w 2020 roku powołaliśmy komisję ds. energii – monitoruje ona jej zużycie oraz wskazuje obszary do poprawy. Przynajmniej raz w roku przeprowadzamy przegląd energetyczny spółki, na podstawie którego ustalamy wewnętrzne cele energetyczne, koncentrując się na procesach ze znaczącym wykorzystaniem energii lub tych uznanych za priorytetowe z innych względów.

Nasi partnerzy biznesowi, których działania są związane ze znaczącym zużyciem energii, otrzymują informacje potrzebne do budowania świadomości (celem poprawy wyniku energetycznego). To się opłaca nam wszystkim – również w kontekście zrównoważonego rozwoju.

Wydatki w sektorze energetycznym powinny być trzykrotnie większe już w obecnej dekadzie

Co – pani zdaniem – wstrzymuje większe inwestycje w energię odnawialną i efektywność czy modernizację energetyczną w Polsce?

– To – przede wszystkim – finansowanie. Ten problem można byłoby rozwiązać, wprowadzając inwestycyjny kapitał prywatny; innymi hamulcami są kwestie regulacyjne, choć w tym przypadku pojawiają się pierwsze pozytywne zmiany.

Mamy już bowiem nową ustawę odległościową, rząd przyjął projekt specustawy o budowie elektrowni szczytowo-pompowych. Należy jednak podkręcić tempo. Aby m.in. zrealizować globalny cel neutralności klimatycznej do 2050 r., ‎wydatki w sektorze energetycznym powinny być trzykrotnie większe już w obecnej dekadzie.

Czy widzi pani ryzyka segmentacji rynków energii w Polsce w związku z wprowadzeniem wsparcia publicznego dla MSP czy obywateli, a nie dla dużych firm i jakie to skutki może spowodować? Według Eurostatu w I półroczu 2022 r. średnie ceny energii elektrycznej (brutto) dla MSP wzrosły o około 25 proc. rdr, a dla dużych – o ok. 45 proc.

– Zamrożenie cen jest tylko chwilowe, nie widzę ryzyka segmentacji rynku.

Nie uważam natomiast za właściwą ochronę wybranych grup społecznych czy wybranych przedsiębiorstw.

USA zostały największym dostawcą LNG do Unii Europejskiej

Czy obawiają się państwo w przyszłości problemów z dostępem do energii i paliw, m.in. przerw w dostawach czy reglamentacji takich dóbr np. po całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej w 2023 r. i przy trudnościach z zapełnieniem magazynów gazu latem 2023 r. – ze względu na większą konkurencję o LNG na świecie?

– Nie obawiamy się. Sądzę, że najtrudniejszy okres mamy już za sobą. Powstałą po dostawach z Rosji niszę bardzo szybko zapełniły Stany Zjednoczone.

USA zostały największym dostawcą LNG do Unii Europejskiej, przeskoczyły też – po raz pierwszy w historii – dostawców rosyjskich w wielkości wolumenu i wartości gazu dostarczanego do Europy.

Równolegle USA optują za programem rozwoju energetyki jądrowej w Europie. Amerykański reaktor ma być budowany w Polsce i w Ukrainie. Pierwsze porozumienia w tej mierze już zostały zawarte.

Jak – według pani – Unii Europejskiej wpływa na walkę z kryzysem energetycznym?

– Bez wątpienia wysokie ceny energii stanowią teraz dodatkowe obciążenie dla rentowności i konkurencyjności w Europie.

Gospodarcze skutki inwazji Rosji na Ukrainę skłoniły Stary Kontynent do ‎zmniejszenia zależności od importu paliw‎ z kierunku wschodniego i wzmocnienia ‎polityki na rzecz przyspieszenia transformacji czystej energii.

Polityka Wspólnoty powinna wspierać przejście na system zdekarbonizowany przy najniższych kosztach społecznych, zapewniając bezpieczeństwo dostaw i – co niezwykle – istotne, konkurencję na rynku energii.

Czy wysokie ceny energii stanowią barierę rozwoju państwa firmy i polskiej gospodarki i jak – w kontekście zabezpieczenia dostaw i cen energii – według państwa będzie wyglądał miks energetyczny Polski za 20 lat?

– Chciałabym, aby odwrócone zostały proporcje miksu – tj. 70 proc. dla OZE i atomu oraz 30 proc. paliwa kopalne. Choć – patrząc na tempo zmian – sądzę, że 20 lat to trochę za mało… Bliższa tej prognozie jest perspektywa 30-letnia.

Brakuje kampanii, która zbuduje świadomość MSP w kwestii ESG

Czy pani firma stosuje wobec swoich dostawców czy klientów, a także doświadcza rosnących wymogów środowiskowych i klimatycznych  i innych czynników ESG ze strony swoich partnerów?

– W kwestii ESG w Polsce jest bardzo dużo do zrobienia – począwszy od działań ukierunkowanych na ekologię, społeczną odpowiedzialność biznesu czy ład korporacyjny.

Ambitne cele stawia się na początek dużym przedsiębiorstwom i spółkom giełdowym, niedługo jednak to się powinno zmienić. Wielkie przedsiębiorstwa nie są bowiem w stanie raportować wskaźników w całym łańcuchu wartości bez pozyskania danych wyjściowych od dostawców. I tego będą oczekiwać; my już o takie dane pytamy.

Brakuje kampanii, która zbuduje świadomość małych i średnich przedsiębiorstw w kwestii ESG.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów