Rachunki za energię elektryczną wzrosły o ponad 50 proc. w prawie 60 proc. średnich i dużych firm. Z badania EY wynika, że przedsiębiorstwa chronią swoje marże – 7 na 10 ankietowanych nie planuje ich obniżki, a 80 proc. przerzuca rosnące koszty na odbiorców końcowych.
- Rachunki za prąd wzrosły o ponad 50 proc. w prawie 60 proc. średnich i dużych firm, w tym dla 34 proc. skok cen był ponad dwukrotny.
- Z kolei 27 proc. badanych firm deklaruje, że podwyżki cen gazu zamknęły się w przedziale 21-50 proc.
- Przedsiębiorstwa chronią swoje marże – 7 na 10 ankietowanych nie planuje ich obniżki, a 80 proc. przerzuca rosnące koszty na odbiorców końcowych. Potencjalną interwencję rządu na rynku energii poparło aż 85 proc. badanych firm.
Rosnące ceny energii elektrycznej i gazu niepokoją osoby zarządzające budżetem domowym i dyrektorów finansowych dużych firm. Są jedną z przyczyn niespotykanej od lat inflacji i szczególnie dotykają przedsiębiorstwa energochłonne, powodując znaczny spadek rentowności.
W takich okolicznościach firma doradcza EY postanowił zapytać przedsiębiorców o skalę i wpływ rosnących cen energii na funkcjonowanie firm, którymi zarządzają.
Energia elektryczna boli najmocniej, podwyżki cen gazu mniej dotkliwe
Najbardziej uderzyły przedsiębiorców wzrosty cen energii elektrycznej. Prawie 60 proc. respondentów przyznało, że wzrost rachunków za prąd wyniósł ponad 50 proc., w tym 34 proc. stwierdziło, że skok cen był ponad dwukrotny – wynika z badania „Firmy wobec rosnących cen energii”.
Co ciekawe, wzrosty cen gazu są dla firm mniej dotkliwe. Jednym z powodów może być fakt, że co piąte ankietowane przedsiębiorstwo w ogóle nie korzysta z gazu jako źródła energii.
Skala wzrostów jest też mniejsza. Firmy korzystające z tego surowca deklarowały najczęściej, że podwyżki zamknęły się w przedziale 21-50 proc. – wskazało go 27 proc. badanych firm.
Zdecydowana większość firm (84 proc.) przyznaje, że wzrost kosztów energii istotnie wpływa na ich funkcjonowanie, a dla 26 proc. stanowi zagrożenie dla dalszego istnienia.
Aż 6 proc. respondentów rozważa lub już podjęło decyzję o zakończeniu działalności przedsiębiorstwa.
Skutki kryzysu energetycznego będą odczuwalne w przyszłości
– Spodziewam się, że pełne skutki kryzysu energetycznego ankietowane przez EY firmy odczują dopiero w najbliższych miesiącach. Większość firm kupowała energię na mocy rocznych kontraktów, które już wygasają i przedsiębiorstwa są zmuszone kupować energię po cenach rynkowych. Rządowe wsparcie nie będzie dotyczyło dużych przedsiębiorców i większości polskiego przemysłu, czyli firm, które nie są ustawowo uważane za małe i średnie ani za energochłonne więc te firmy najmocniej odczują wzrost cen. Równolegle, wzrost cen odczuwają konsumenci, z powodu przywrócenia VAT na energię, a to z kolei przekłada się na zmniejszony popyt na towary i usługi – mówi Jarosław Wajer, partner EY Polska, lider rynku energetycznego w Polsce i regionie CESA.
Łącznie w 2021 roku konsumpcja energii elektrycznej w Polsce wynosiła ok. 170 TWh, z czego na cele biznesowe zużywano ok. 62 proc. (przemysł ok. 43 proc., biznes 29 proc., gospodarstwa domowe 19 proc. oraz cele energetyczne 9 proc.).
Konsumpcja gazu to ok. 23,3 mld m3 z czego na cele biznesowe zużywano 56 proc. (z tego przemysł – 46 proc., handel i usługi – 10 proc., gospodarstwa domowe – 34 proc. a elektrociepłownie – 10 proc.).
Różne sposoby radzenia sobie z wyższymi cenami energii
Przedsiębiorstwa chcą chronić swoje marże i na razie im się to udaje – 7 na 10 ankietowanych przez nas firm nie planuje obniżenia marż za oferowane produkty i usługi.
Z badania wyłania się stosunkowo silny obraz polskich firm, większość z nich ma przestrzeń do przerzucania wzrostu cen energii na odbiorców końcowych – 80 proc. firm podwyższyło już ceny towarów i usług lub w najbliższym czasie planuje taki krok.
Firmy nie tylko starają się przerzucić koszty na klientów, równolegle szukają oszczędności, które pozwoliłyby wygospodarować dodatkowe fundusze na rachunki za energię: 77 proc. respondentów badania planuje zredukować koszty operacyjne. Część decyduje się na transformację i zmianę modelu operacyjnego, operacji często łatwiejszej w czasach kryzysu, którą planuje 29 proc. organizacji.
Napięta sytuacja na rynku pracy i braki kadrowe powodują, że firmy nie szukają oszczędności w kieszeniach pracowników. Obniżenie kosztów wynagrodzeń to scenariusz brany pod uwagę jedynie w co 10. badanej firmie.
Wobec ostatnich silnych wahnięć cen energii, firmy mogą być bardziej skłonne do zawierania korporacyjnych umów na zakup energii, tzw. Corporate Power Purchase Agreements (cPPA). Niektóre typy umów cPPA pozwalają zrealizować cele biznesowe także odbiorcom niemającym bezpośredniej relacji ze spółkami obrotu energią elektryczną.
– Umowy cPPA dają możliwość otrzymywania energii elektrycznej po stabilnych i niższych niż rynkowe cenach. Dodatkowo przyczyniają się do realizacji celów klimatycznych, a co za tym idzie wzrostu konkurencyjności oferowanych produktów – mówi Maciej Markiewicz, partner w dziale Business Consulting w EY Polska.
Wpływ cen energii na ESG. Kryzys przyśpieszył działania proklimtyczne
Kryzys energetyczny i konieczność pozyskiwania surowców z innych źródeł niż Rosja mógł zatrzymać trend zrównoważonego rozwoju i walki ze zmianami klimatycznymi. Tymczasem badanie EY pokazuje, że 62 proc. firm ma w swoich planach działania w obszarze ESG a ponad 1/5 respondentów przyznała, że kryzys energetyczny wręcz przyspieszył wdrażanie standardów ESG.
– W ciągu ostatnich lat obserwujemy rosnące zainteresowanie dużych odbiorców rozwojem własnych źródeł OZE i zakupem już przygotowanych projektów OZE w ramach konkurencyjnych procesów transakcyjnych. Jednocześnie co czwarte ankietowane przez nas przedsiębiorstwo planuje kupować prąd z OZE, czyniąc je alternatywnym dostawcą – mówi Jarosław Wajer.
Firmy oczekują znaczącego rządowego wsparcia w sprawie podwyżek cen energii
Przedsiębiorstwa zmagające się z trudną sytuacją gospodarczą szukają wsparcia w różnych miejscach czy instytucjach. Po szeregu tarcz antykryzysowych związanych z niwelowaniem skutków pandemii koronawirusa, potencjalna interwencja rządu na rynku energii nie jest dla przedsiębiorstw pomysłem szczególnie kontrowersyjnym. Poparło ją aż 85 proc. firm uczestniczących w badaniu. Jedynie 15 proc. respondentów jest przeciwna państwowej ingerencji.
– Na dalszy przebieg obecnego kryzysu energetycznego znaczący wpływ będą miały warunki pogodowe. Zima w Europie okazała się łagodna, a zapotrzebowanie na energię po stronie gospodarstw domowych i firm niższe. To zaś wpłynęło na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen. Równolegle efekty procesów zielonej transformacji, które obecny kryzys uwypukla i często przyspiesza, pozostaną – miejmy nadzieję – trwałe – podsumowuje Jarosław Wajer.
– Niepewność oraz podwyższony poziom cen energii elektrycznej i gazu ziemnego będzie nam najprawdopodobniej towarzyszył jeszcze przez kilka lat. W związku z odcięciem większości rosyjskich dostaw i wyprzedaniem długoterminowych kontraktów na LNG, Europa będzie musiała kontraktować gaz na rynku krótkoterminowym, silnie podatnym m.in. na zmiany warunków pogodowych czy popyt w Chinach. Menedżerowie muszą się zatem przygotować na przedłużony okres podwyższonej zmienności i niepewności – kluczem w tym warunkach będzie zwiększenie odporności przedsiębiorstw na zmiany cen energii – dodaje Marek Rozkrut, główny ekonomista EY na Unię Europejską i Azję Centralną.
Raport został opracowany na bazie badań CATI i CAWI zrealizowanych w listopadzie 2022 roku na zlecenie EY przez CubeResearch na próbie 490 średnich i dużych firm odzwierciedlających strukturę polskiej gospodarki. 88 proc. ma roczne przychody na poziomie 10-50 mln euro, a 12 proc. przekracza pułap 50 mln euro.
W większości (86 proc.) ankietowano firmy średnie zatrudniające od 50 do 250 pracowników. Pozostałe 14 proc. podmiotów to duże przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 250 osób. Ponad połowa badanych podmiotów (55 proc.) to firmy produkcyjne, 25 proc. prowadzi działalność handlową, a co piąty działa w sektorze usług.
Źródło: wnp.pl