Według szacunków Narodowego Banku Ukrainy (NBU) 4,7 mln Ukraińców szuka pracy w swoim kraju lub poza nim, podaje raport Grupy Progres. Sytuacja jest bardzo trudna, bo bezrobocie wynosi ok. 33 proc., a jedna trzecia przedsiębiorstw w planach na 2023 r. ma dalszą redukcję kadry.
- W lutym 2023 r. bezrobocie na Ukrainie wyniosło 33 proc. w lutym, 40 proc. mieszkańców tego kraju było aktywnych zawodowo, a 27 proc. wyjechało z ojczyzny.
- Według Narodowego Banku Ukrainy w kraju pracy szuka ok. 2 mln osób, a kolejne 2,7 mln, które wyjechały z powodu wojny, ma problem z etatem.
- Mimo że liczba wolnych miejsc pracy na Ukrainie znacznie spadła, to istnieją branże, w których popyt na pracę nie zmniejszył się tak drastycznie jak w innych. Należą do nich m.in. medycyna i farmacja, rolnictwo i agrobiznes oraz branża informatyczna, handel hurtowy i detaliczny czy przemysł lekki.
12 miesięcy wojny wystarczyło, by bezrobocie na Ukrainie wzrosło z 10,3 proc. (2021 r.) do ok. 30 proc. w styczniu i ok. 33 proc. w lutym (2023 r.). Obecnie aktywnych zawodowo jest 40 proc. mieszkańców Ukrainy, a 27 proc. wyjechało z ojczyzny.
Według Narodowego Banku Ukrainy wewnątrz kraju pracy szuka ok. 2 mln osób, a kolejne 2,7 mln, mimo że wyjechały z powodu wojny, to mają problem z etatem i są gotowe do powrotu oraz pracy w ojczyźnie.
Paweł Dąbrowski, prezes spółek operacyjnych w Grupie Progres, stwierdza, że jeśli chodzi o uchodźców znajdujących się w Polsce, to wiele firm od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę deklarowało gotowość do przekształcenia części stanowisk, które dotychczas zajmowali mężczyźni – na kobiece. Niestety, duża część z tych prób skończyła się niepowodzeniem, ponieważ realia związane z reorganizacją okazywały się zbyt trudne do pokonania, a zapowiadane działania pozostały na poziomie deklaratywnym. Dlatego nie dziwi, że osoby bezrobotne chcą wrócić do swojego kraju. Chociaż w ich ojczyźnie o pracę również nie będzie łatwo.
Źródło: pulshr.pl