Według najostrożniejszych szacunków, w 2022 roku „podatek inflacyjny” w Polsce wyniósł co najmniej 150 miliardów złotych przy wypływach podatkowych rzędu 454 mld zł – pisze „Rzeczpospolita”. Jak czytamy, podatek ten zjada ludziom nie tylko pensje, ale też zmniejsza całość aktywów w bankach.
Sprzedaż detaliczna w Polsce zmalała w styczniu realnie o 0,3 proc. w ujęciu rok do roku. „To pierwsza zniżka od lutego 2021 r., gdy wyniki handlu zaburzała jeszcze pandemia COVID-19. Popyt w sklepach zmalał, choć za sprawą uchodźców wzrosła populacja Polski” – czytamy w artykule autorstwa Stanisława Kluzy i Andrzeja Sławińskiego – wykładowców w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Inflacja w Polsce. Kwota podatku inflacyjnego sięga 150 mld zł
Autorzy twierdzą, że „silnie interwencjonistyczna” polityka gospodarcza jest w Polsce wciąż nowym zjawiskiem, dlatego jej długoterminowe koszty nie są jeszcze znane. „Można jednak już teraz oszacować wielkość 'podatku inflacyjnego’, a więc kwoty, o jaką w wyniku inflacji skurczyła się realna wartość zasobów pieniężnych i oszczędności posiadanych przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa w postaci gotówki i depozytów w bankach” – wskazują.
Jak czytamy, w 2022 r. kwota „podatku inflacyjnego”, szacując jej najmniejszą możliwą wartość, wyniosła 150 mld zł. Dla porównania wpływy podatkowe wyniosły w ubiegłym roku 454 mld zł. „Przypomnijmy również rzecz oczywistą, że 'podatek inflacyjny’ zjada ludziom nie tylko pensje, ale też zmniejsza także całość aktywów, jakie mają w postaci gotówki i depozytów w bankach” – zwracają uwagę autorzy tekstu.
I jeśli tak jest, to miejmy też świadomość, że w Polsce gotówka i depozyty bankowe stanowią 50 proc. wszystkich aktywów finansowych gospodarstw domowych. Tym samym udział gotówki i środków na depozytach bankowych jest w przypadku polskich gospodarstw domowych dużo wyższy niż średnia dla UE, wynosząca 32-33 proc. Jak łatwo się także domyśleć, udział ten jest tym większy, im mniej majętne są gospodarstwa domowe – czytamy.
Odczyt inflacji zaskoczył
W połowie lutego Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w Polsce w styczniu 2023 r. wyniosła 17,2 proc. rok do roku. Miesiąc do miesiąca ceny wzrosły aż o 2,4 proc. Jak podkreślają eksperci, ten odczyt jest i tak niższy od oczekiwań.
W grudniu 2022 r. GUS stwierdził 16,6 proc. inflacji. Szczytowy jak do tej pory odczyt pochodzi z października 2022 r. i wynosi 17,9 proc. Była to najwyższa odnotowana inflacja w Polsce od grudnia 1996 r.
Jeśli chodzi o wzrost cen miesiąc do miesiąca, styczniowy skok cen jest największy od marca 2022 r., gdy ceny wzrosły w porównaniu z lutym aż o 3,2 proc.
Źródło: money.pl