Mieszkańcy bloków zarządzanych przez Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego protestowali w czwartek przeciwko drastycznym podwyżkom czynszu. Jak tłumaczyli, wkrótce mogą płacić nawet o ponad 70 proc. więcej niż na początku 2022 r. „Czynsze jak w Dubaju” – napisali na jednym z transparentów.
Mieszkańcy poznańskiego TBS w listopadzie otrzymali informację o wyższych stawkach czynszu, jednak na jednej podwyżce ma się nie skończyć. – Teraz mamy 2100 zł czynszu. Według wyliczeń za kilka miesięcy będziemy płacić już 2700 zł. Musieliśmy zaciągnąć prawie 100 tys. zł kredytu, by partycypować w kosztach budowy tego mieszkania. Przez inflację rata też nam wzrosła i wynosi teraz ponad 2300 zł – mówiła jedna z mieszkanek w rozmowie z „Faktem”.
Podwyżki czynszu w Poznaniu. Mieszkańcy chcą iść do sądu
Dziennik cytuje też słowa innych uczestników czwartkowego protestu przed siedzibą TBS w Poznaniu. – Jeszcze niedawno mieliśmy czynszu 1400 zł. Teraz jest już 1800 zł, a od maja ma być ok. 2500 zł. Oboje jesteśmy niepełnosprawni i zarabiamy najniższą krajową – wskazała jedna z kobiet. – Prawda jest jednak taka, że po opłaceniu czynszu, nie będzie już pieniędzy na jedzenie – dodał jej partner.
W czwartek doszło do spotkania mieszkańców z prezesem TBS. Andrzej Konieczny podwyżki czynszu tłumaczy rosnącymi kosztami kredytów, które Towarzystwo musi spłacać. „Obiecał, że postara się negocjować z bankiem, ale podkreślił, że nie widzi wielkich szans powodzenia” – donosi „Fakt”. Mieszkańcy rozważają wejście na drogę sądową.
Protest w Poznaniu to nie pierwsza tego typu akcja zorganizowana w ostatnim czasie. W styczniu mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego protestowali przed urzędem miasta w związku z podwyżkami stawek za ogrzewanie. Pismo dotyczące nawet dwukrotnego wzrostu cen dostało ok. 13 tys. osób.