W Brukseli trwają coraz intensywniejsze prace, by zlikwidować weto w takich obszarach jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwo czy podatki. Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska podkreśla w rozmowie z portalem tvp.info, że dla mniejszych państw weto jest jedyną formą obrony przed interesami takich gigantów jak Niemcy czy Francja. Jak ocenia, propozycje zmian są niebezpieczne, gdyż „prowadzą UE w kierunku superpaństwa”.
O federalizacji Unii Europejskiej mówiło się od dawna, ale dążenie do tego modelu nigdy nie było tak klarowne, jak ostatnio w wykonaniu kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
W Brukseli procedury zmiany traktatów są coraz bardziej zaawansowane, a intensywna praca w tym kierunku trwa między innymi w komisjach Europarlamentu. Chodzi o to, by prawo weta przestało obowiązywać w tak kluczowych kwestiach jak bezpieczeństwo, zdrowie czy polityka zagraniczna.
– Kwestia rewizji unijnych traktatów nie jest niczym nowym i PE wielokrotnie zabierał w tej sprawie głos. W czerwcu głosami liberalno-lewicowej większości została przyjęta rezolucja wzywająca Radę Europejską do wyrażenia zgody na rozpoczęcie procesu rewizji traktatów – komentuje.
– Decyzja ta z kolei była pokłosiem zaleceń przyjętych w raporcie końcowym Konferencji o Przyszłości Europy, która została wykorzystana przez lewicowo-liberalną większość do forsowania swoich pomysłów – przypomina Jadwiga Wiśniewska.
Europosłanka PiS mówi portalowi tvp.info, że grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów nie zgadzała się na tak „instrumentalne wykorzystanie Konferencji”, dlatego w akcie protestu opuścili obrady.
– Obecnie zmiana traktatów nie jest konieczna – przekonuje.
„Lewicowo-liberalna większość chce superpaństwa”
Wiśniewska przekonuje, że przed zmianą treści dokumentów kluczowych dla funkcjonowania Unii Europejskiej należy wykorzystać dostępne instrumenty.
– Konieczne jest wypełnianie zawartych w traktatach postanowień, bo coraz częściej zapisy te są łamane przez unijne instytucje, na czele z KE. Lewicowo-liberalna większość w PE chce zmiany traktatów, likwidacji prawa weta oraz innych działań, które prowadzą UE w kierunku federalizacji, w kierunku utworzenia de facto superpaństwa – podkreśla.
Wyjaśnia, że żeby dokonać rewizji traktatów potrzeba jednomyślności państw członkowskich – „której na szczęście nie ma”.
Europosłanka o presji z PE
Jadwiga Wiśniewska uważa, że pomysł zmiany traktatów jest wymierzony w mniejsze państwa członkowskie, których jedyną bronią jest właśnie prawo weta.
Jak mówi, prawo wstrzymania jakiegoś aktu prawnego zabezpieczało ich interesy i pozwalało zablokować decyzje sprzeczne z narodowymi interesami.
– Dlatego sprawą fundamentalną jest to, żeby nie pozwolić na wprowadzenie tych zmian – stwierdza.
– Tak więc presja PE na Radę i Komisję będzie zapewne wciąż wywierana, ale to nie przesądza o tym, że te złe dla UE pomysły zostaną zrealizowane – dodaje.
W ostatnich dniach o prawie weta dużo pisze się w kontekście Węgier. Brukselscy urzędnicy gorąco debatują, co zrobić w sprawie funduszy dla Węgier.
Premier Viktor Orban grozi zawetowaniem 18 mld euro pomocy dla Ukrainy oraz wprowadzenia nowych podatków. Ponieważ może blokować projekty, na których bardzo zależy Niemcom i Francji, nie brakuje głosów, że politycy z Berlina i Paryża wywrą presję, aby pieniądze dla Węgier zostały uruchomione.
tvp.info
PIS w retoryce jest przeciw i ostrzega, a w rzeczywistym działaniu popiera.