Więcej za prąd, gaz, paliwo, a do tego wyższy podatek od nieruchomości. Część przedsiębiorców, zwłaszcza drobnych usługodawców i sklepikarzy, mówi dość. Bo koszty rosną, a przychody spadają. U wielu budżet przestaje się spinać. Podwyżki podatku sięgają 12 proc. i przelewają czarę goryczy. Firmy grożą, że się pozamykają.
- Stawki maksymalne podatku od nieruchomości, ustalane przez ministra finansów, wzrosną w 2023 r. średnio o 12 proc.
- Największe miasta, np. Warszawa, Poznań, Gdańsk podwyższą stawki do maksymalnego poziomu. W mniejszych miejscowościach również są takie próby. Radni łatają bowiem finanse gmin
- W mniejszych miastach koszty firm, w tym te podatkowe, wzrosły tak bardzo, że drobni przedsiębiorcy zamykają swoje zakłady
Przedsiębiorcy apelują do radnych o niepodwyższanie podatku od nieruchomości na 2023 r. Taki apel wystosował na YouTube Rafał Łyszkowski, przedsiębiorca z Legnicy, do prezydenta miasta Tadeusza Krzakowskiego. – Podwyżka to będzie gwóźdź do trumny wielu przedsiębiorstw, szczególnie małych. Są one już w tym roku nękane podwyższonymi kosztami m.in. paliw, prądu. Od 2023 r. będzie podwyżka ZUS. A prezydent miasta chce jeszcze podnieść stawki podatku od nieruchomości – mówi w nagraniu Łyszkowski. Apeluje, aby radni tego nie robili, zwłaszcza że w Legnicy obowiązują stawki na maksymalnym dopuszczalnym poziomie. Między innymi to powoduje, że firmy w mieście się zamykają. Portal TuLegnica.pl przytacza wypowiedź Agnieszki Raczij, która przez 13 lat prowadziła salon fryzjerski w Legnicy. Przedsiębiorczyni jeszcze w grudniu zamknie działalność. Kobieta policzyła bowiem wszystkie koszty i wyszło z obliczeń, że za koloryzację włosów musiałaby brać nie 230 zł, a 400 zł. Stwierdziła, że nikt jej tyle nie zapłaci. A za starą cenę nie będzie w stanie utrzymać zakładu.
businessinsider.com.pl
To jest dowód na to, że PIS zgadza się na federalizację unii. Ceny rosną w górę by dopasować do unijnych czyli już federalnych. Płace niestety nie.