W Wielkiej Brytanii nie milką echa afery wokół Williama i jego przedmundialowego gestu. Publicznie i osobiście wsparł reprezentację Anglii, lecz na podobny ruch nie zdecydował się względem kadry Walii. I to mimo że jest przecież walijskim księciem. Przy okazji rozpoczęcia mistrzostw świata wydał szeroko omawiany komunikat, który ma zakończyć wszelkie plotki i niedomówienia.
Na Wyspach wciąż głośno jest o księciu Williamie i jego zachowaniu przed mundialem. Tuż przed wylotem reprezentacji Anglii do Kataru wybrał się z wizytą do Harry’ego Kane’a i spółki. Spędził z nimi trochę czasu i osobiście wręczył im piłkarskie koszulki przygotowane specjalnie na mistrzostwa świata. Zagrzewał też piłkarzy do walki o najwyższe cele. „Cały kraj jest z wami, wszyscy wami kibicujemy. Wszystkiego dobrego!” – mówił.
Oburzenie w Wielkiej Brytanii budzi fakt, że na podobny miły gest William nie zdecydował się wobec walijskiej kadry. Na naczelnego krytyka następcy brytyjskiego tronu wyrósł aktor Michael Sheen. „Może oczywiście wspierać kogo chce, a jego wizyta jako prezydenta FA [Angielski Związek Piłkarski] jest zrozumiała. Ale czy nie widzi, że tu tytuł księcia Walii jednocześnie jest całkowicie nie na miejscu? Ani krzty zakłopotania z jego strony? Lub wrażliwości na problem w tym przypadku?” – irytował się na Twitterze, a jego wpis błyskawicznie zebrał kilkanaście tysięcy polubień.
Sprawa jest tak głośna, że książę wydał oświadczenie, które powinno uciąć wszelkie plotki i niedomówienia.
Książę William stara się załagodzić aferę. Odniósł się do reprezentacji Anglii i Walii na mundialu 2022
„Życzę wszystkiego najlepszego reprezentacjom Walii i Anglii” – napisał William na wstępie komunikatu. Następnie dodał, że będzie oglądał pojedynki obu ekip na mundialu w Katarze. Dodatkowo ten sam tekst opublikował również po walijsku.
Wishing the very best of luck to @Cymru and @England as they kick off in the #FifaWorldCup today. Looking forward to watching! W
— The Prince and Princess of Wales (@KensingtonRoyal) November 21, 2022
Dyma ddymuno pob llwyddiant i dimau @Cymru a Lloegr @England wrth iddyn nhw gystadlu yng Nghwpan y Byd #FifaWorldCup heddiw. Gan edrych ymlaen at wylio! W
— The Prince and Princess of Wales (@KensingtonRoyal) November 21, 2022
Choć od udostępnienia komunikatu minęło parę dni, jest on wciąż szeroko komentowany. Głos zabrał Will Hayward, reporter „Wales Online”. Wyjawił, że uciął sobie pogawędkę z Williamem, podczas której zapytał go o stosunek do sportowych ekip Walii i Anglii. Książę miał wybrnąć z sytuacji dyplomatycznie. „Powiedział, że popiera jednych i drugich. Bardziej kibicuje Anglii w piłce nożnej, ale Walii w rugby. Kiedy dorastał, Walia nie awansowała na turnieje piłkarskie” – zrelacjonował dziennikarz. I zacytował rozmówcę, który miał dodać: „Dotarcie na mistrzostwa świata to wielka sprawa i będę wspierać Walię w tym procesie”.
Reprezentacja Anglii udanie zainaugurowała mundial. Na początek wygrała z Iranem 6:2. Teraz przygotowuje się do starcia z USA (25 listopada, godzina 20.00). Z kolei Walijczycy przygodę z mistrzostwami świata rozpoczęli od remisu 1:1 z Amerykanami. Niedługo zmierzą się z Irańczykami (25 listopada, godzina 11.00).
Na koniec obie ekipy zmierzą się ze sobą. Mecz Walia – Anglia zaplanowano na 29 listopada na godzinę 20.00. Książę William zapewne nie uniknie pytań, przy której drużynie będzie wówczas jego serce…
interia.pl