Jeśli rząd miałby „absolutną pewność”, że otrzyma środki z KPO, mógłby rozważyć pewne działania, mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Jeśli mielibyśmy absolutną pewność, że pieniądze z KPO i z budżetu głównego do nas popłyną i że nie będą już później kwestionowane, to rozważylibyśmy pewne posunięcia, granicą jednak jest nasza konstytucja, której nie możemy złamać – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Zapytany, czy rząd planuje iść na ustępstwa z Brukselą, stwierdził: – Największym problemem w rozmowach z Brukselą nie są nasze propozycje, ale wiarygodność drugiej strony.
Prezes PiS uważa, że wymagania UE dotyczące rozwiązania konfliktu wokół reformy sądownictwa w Polsce świadczą o tym, że Komisja Europejska żąda od Polski, żeby został złamany porządek konstytucyjny w Polsce.
Kaczyński dodał jednak, że środki z KPO „niewątpliwie przydałyby się” dla podtrzymania rozwoju gospodarczego Polski, a rząd zachowuje w negocjacjach z Brukselą „zasadę elastyczności”.
Dlaczego KE blokuje polski KPO
Polska złożyła program inwestycji w ramach KPO już wiosną ubiegłego roku. Komisja Europejska formalnie zaakceptowała polski plan w czerwcu 2022 roku.
Choć był to krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, UE nadal wstrzymuje transfery dla Polski.
Jak tłumaczy Komisja, nasz kraj musi najpierw wywiązać się ze zobowiązań w sprawie sądownictwa. Chodzi o zmiany, wprowadzone przez rząd PiS, które KE uważa za zagrożenie dla niezawisłości sędziów.
KE zaznacza, że polski Krajowy Plan Odbudowy zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa. Te z kolei mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji.
– Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy – wskazuje UE.
Rozmowy w sprawie rozwiązania tego impasu prowadzi z ramienia polskiego rządu minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel. Sęk.
Mówił on ostatnio w wywiadzie: – Zgodnie ze zobowiązaniami instytucji europejskich, sformułowanymi przepisami i podjętymi decyzjami, te pieniądze się Polsce należą. W związku z tym Polska te środki otrzyma. Natomiast powinniśmy zrobić wszystko, żeby otrzymała te środki jak najszybciej.
300gospodarka.pl