Szymowski: „Nie zażądano nawet od strony ukraińskiej żadnego odszkodowania dla rodzin dwóch zabitych Polaków”

Niezależny Dziennik Polityczny

Publicysta Leszek Szymowski twierdzi, że tragedia w Przewodowie ukazała żałosną słabość polskiego państwa.

Jak podkreśla w swoim artykule Leszek Szymowski, ponownie daliśmy się poznać jako słabe i ugodowe państwo. Doszło do straszliwej tragedii. Otóż w Przewodowie zginęli dwaj polscy obywatele, a nasz rząd nawet nie zażądał od Ukrainy naprawienia szkody pod postacią przeprosin oraz wypłacenia odszkodowań rodzinom ofiar. To zupełne minimum, aby móc kontynuować współpracę i rozwijać dobre stosunki sąsiedzkie. Tymczasem nie dość, że Kijów od początku próbował zrzucić winę na Rosję, to jeszcze nie wyszedł z inicjatywą, aby jakoś przyzwoicie rozwiązać tę sprawę. Najwidoczniej tamtejsi decydenci nie widzą problemu w tym, że zginęli „jacyś tam Polacy”. Przeszli nad tym do porządku dziennego i dalej wysuwają coraz więcej żądań, aby pomagać, pomagać i pomagać. Wojna oczywiście ma duże znaczenie, ale w takim układzie Polska nie wychodzi na równorzędnego partnera, a wasala, który ma pokornie spełniać wszystkie zachcianki.

„To, jak potem zachowywała się strona polska, żenuje. Gdy fakty wyszły już na jaw, wszyscy politycy jednym chórem mówili, że wprawdzie rakieta uderzyła z winy Ukraińców, którzy źle ją zestrzelili, jednak winowajcą jest Rosja, która zaczęła wojnę i która jako pierwsza feralną rakietę wystrzeliła. Przekaz był taki: wprawdzie obrona ukraińska się nie popisała, ale wszystko jest winą Rosji. Prezydent Andrzej Duda udał się do Przewodowa i tam odniósł się publicznie do żądań strony ukraińskiej. A Ukraińcy zażądali, żeby ich prokuratura mogła włączyć się do śledztwa. Ponieważ wcześniej takie samo żądanie wystosowali Amerykanie, finalnie dochodzenie w sprawie rakiety prowadzić będą przedstawiciele trzech państw: USA, Polski i Ukrainy” – wskazuje Leszek Szymowski w artykule „Rakietowe nieprzyjemności”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Szymowski: Żenująca słabość polskiego państwa

Zdaniem Leszka Szymowskiego ta sytuacja wystawia polskim włodarzom jak najgorsze świadectwo. Staraliśmy się jedynie łagodzić sytuację, mimo że prezydent Wołodymyr Zełenski uparcie trzymał się wersji, zgodnie z którą mieliśmy tu do czynienia z rosyjską rakietą. Takie zachowanie nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że w interesie Ukrainy jest to, aby wciągnąć w wojnę całe NATO, a więc i Polskę. Ponadto zdaniem autora artykułu należy dobitnie podkreślić fakt, że w ogóle nie dysponujemy porządnym systemem obrony przeciwpowietrznej i przeciwrakietowej. Posiadając odpowiednie zabezpieczenia, moglibyśmy uniknąć takiej sytuacji, zestrzeliwując w porę odłamki spadającej rakiety. Niestety te zaniedbania poskutkowały śmiercią dwóch niewinnych Polaków.

„W sytuacji gdy na terytorium Polski mieszka kilka milionów Ukraińców (w tym uchodźców), a Polska wspiera finansowo i wojskowo walczącą Ukrainę, rząd w Kijowie permanentnie gra Polsce na nosie i pluje Warszawie w twarz. Wielokrotnie poruszaliśmy na naszych łamach kwestię blokad polskich ciężarówek na ukraińskiej granicy, co bardzo utrudnia handel międzynarodowy, a co jest wynikiem wyłącznie złej woli strony ukraińskiej. Ten problem mógłby zostać rozwiązany przez szanujący się rząd błyskawicznie (wystarczyłoby Kijowowi dać czas i zagrozić wstrzymaniem wszelkiej pomocy), jednak strona polska udaje, że go nie ma, a strona ukraińska cynicznie to wykorzystuje” – twierdzi Leszek Szymowski na łamach „Najwyższego Czasu!”.

nczas.com

Więcej postów