Waldemar Buda od kwietnia br. jest ministrem rozwoju i technologii. Wcześniej był m.in. sekretarzem stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. W kręgach rządowych uważany jest za człowieka premiera Mateusza Morawieckiego.
Ze śledztwa dziennikarskiego autorów OKO.press wynika, że Buda wykorzystuje swoją pozycję, aby załatwiać swoim kolegom posady w spółkach skarbu państwa. Ma również m.in. wynajmować mieszkanie na koszt Kancelarii Sejmu, a także ukrywać pożyczki, które otrzymuje z Sejmu.
Koledzy ministra w spółkach skarbu państwa
Zdaniem OKO.press jednym z bliskich współpracowników i przyjaciół, którzy zarabiają dzięki znajomości z Budą, jest łódzki prawnik Przemysław Cieślak. Z ministrem znają się ze studiów, mieszkają obok siebie i utrzymują serdeczne relacje.
Jak ustalił portal, dzięki Budzie Cieślak zarabiał w spółce miejskiej w Rawie Mazowieckiej o nazwie Rawskie Wodociągi i Kanalizacja (RAWiK). W 2015 r. Buda wydał opinię prawną, która doprowadziła do odwołania członków rady nadzorczej spółki. W ich miejsce powołano właśnie Cieślaka oraz innego znajomego Budy, czyli Pawła Jegiera.
OKO.press przytacza wypowiedź Budy po zmianie w radzie nadzorczej, kiedy mówił, że „doszło do przełomowej zmiany jakościowej. Kwalifikacje, umiejętności i doświadczenie na zajmowanych stanowiskach miały znaczenie przy wyborze tych osób”.
Znajomy Przemysława Cieślaka i Waldemara Budy, również prawnik, Maciej Włodarczyk otrzymał posadę w innej państwowej spółce — w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Ponadto w 2021 r., jak ustalił portal, kancelaria prawna kierowana przez Cieślaka i Włodarczyka otrzymała ponad 180 tys. zł publicznej pomocy. Tak się składa, że pieniądze te przydziela agencja podległa Ministerstwu Funduszy i Polityki Regionalnej, gdzie sekretarzem stanu był wówczas Buda.
Jeszcze inny znajomy Budy, Paweł Jegier, na początku rządów PiS zostaje prezesem łódzkiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, której szefem był wówczas Daniel Obajtek. Kiedy Obajtek awansuje do Orlenu, Jegier idzie za nim, a w 2019 r. wpłaca 5 tys., zł na kampanię Budy. Jak twierdzą dziennikarze OKO.press, Jegier i Buda dobrze się znają, a „Buda zasiada w radzie fundacji »Fundusz Współpracy«, której prezesem jest Jegier”.
Pożyczek sejmowych brak w oświadczeniu majątkowym
Co więcej, zdaniem portalu Buda nie ujawnia w swoim oświadczeniu majątkowym pożyczek, których udziela mu Sejm. Pytany o cenę robota strzygącego trawnik przed jego domem, odpowiada, że kosztował on albo 7,9 tys. zł, albo tysiąc złotych więcej. Faktury jednak nie przedstawia.
W rozmowie z OKO.press twierdzi jednak, że na podobne zakupy i inwestycje bierze pożyczki z Sejmu. Chodzi o kwotę „co roku (…) 19-20 tys. zł”.
Każda pożyczka powyżej 10 tys. zł powinna być odnotowana w oświadczeniu majątkowym, jakie składają posłowie i ministrowie. W przypadku Budy taka pożyczka jest wpisana jedynie w 2017 r.
Minister nie płaci za mieszkanie
Jak również ustalił portal, wynajem mieszkania ministra kosztuje 3,5 tys. zł miesięcznie. Jednak nie samego Budę, a Kancelarię Sejmu. Co prawda przysługuje mu mieszkanie służbowe, ponieważ jest ministrem, ale z tej opcji Buda nie skorzystał.
W 2020 r. Buda miał szukać dla siebie mieszkania w Warszawie. Kupić miał je jednak jego kolega. A minister miał je od niego wynajmować — nie za swoje, ale właśnie za pieniądze sejmowe. Dziennikarze OKO.press twierdzą, że dysponują dowodami, że minister „mocno zaangażował się w poszukiwanie lokalu na rynku, robił rozeznanie wśród deweloperów”.
Jak dodają, mają też „dowody na to, że osobiście próbował załatwić rabat na apartament dla kolegi”.