Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymało w ciągu ostatnich kilku dni października 44 pedofili z 14 województw.
Działania prowadziło Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości w oparciu o śledztwa prokuratur z całej Polski, a całą akcję koordynował Departament do spraw Cyberprzestępczości i Informatyzacji.
W sumie zatrzymano 44 osoby z 14 województw, które posiadały i rozsyłały dalej dziecięcą pornografię. Zatrzymani korzystali z chmur internetowych jak Google Drive, Mega.nz i Terabox oraz z szyfrowanych komunikatorów Messenger i Telegram.
– Szyfrują pliki z filmami i korzystają z różnych kanałów dystrybucji zakazanych treści, w tym na zamkniętych grupach o charakterze międzynarodowym i właśnie przy użyciu szyfrowanych komunikatorów – mówią o współczesnych metodach pedofilów policjanci.
„Na 350 nośnikach dewianci przechowywali ponad 15 tysięcy nielegalnych plików – zdjęć i filmów z udziałem kilkulatków, a nawet niemowląt” – informuje portal rp.pl. Już po wstępnych oględzinach materiałów można było wszystkich zatrzymanych oskarżyć o „rozpowszechnianie lub posiadanie treści ukazujących seksualne wykorzystywanie dzieci”, a 9 aresztować.
Zatrzymani to różne osoby w wieku 18-66 lat. Tylko dwaj z nich to znani recydywiści, którzy w przeszłości byli oskarżani o czyny pedofilskie (m.in. o wykorzystywanie małych dziewczynek).
– Nie ma wśród podejrzanych przedstawicieli zawodów zaufania publicznego – mówi w rozmowie z „Rzecząpospolitą” Krzysztof Wrześniowski z biura prasowego CBZC.
Wśród zatrzymanych pojawił się jeden obcokrajowiec – Wietnamczyk ze Stalowej Woli na Podkarpaciu, który należał do osób, które najmocniej zabezpieczał pliki przed wyśledzeniem.
nczas.com