Szczegóły śmierci czteroosobowej rodziny w Tarnowie są tak dramatyczne, że potrafią złamać serce nawet człowiekowi odpornemu na drastyczne informacje. Tomasz O. ( †43 l.) podciął gardła swoim dwóm maleńkim córeczkom. Zadał im ciosy nożem z dużą siłą, niewzruszony tym, że starsza z dziewczynek próbowała się bronić. Największa agresja mężczyzny skupiła się na Katarzynie, ona otrzymała najwięcej ciosów. Zmarła z wykrwawienia. Cała czwórka miała głębokie rany gardła.
Gdy w lutym 2015 roku, w dniu zakochanych Katarzyna i Tomasz O. ślubowali sobie miłość do grobowej deski, nikt nie przypuszczał, że mężczyzna potraktuje to przyrzeczenia tak dosłownie i po siedmiu latach małżeństwa zamorduje żonę i dwie maleńkie córeczki tylko dlatego, że Katarzyna postanowiła zakończyć małżeństwo. Nikt też nie potraktował poważnie gróźb o pozbawieniu życia, które Tomasz O. kierował w kierunku swojej żony, gdy się kłócili. Zamysł zrealizował, a zbrodnia której dokonał okazała się tak krwawa, że nawet najbardziej doświadczeni śledczy nie powstrzymać emocji.
Tarnów. Brutalne morderstwo wstrząsnęło miastem. Cztery ofiary
Śledczy na podstawie wyników z sekcji zwłok odtworzyli makabryczne wydarzenia, które wydarzyły w nocy z 20/21 października w domu małżonków O. Sąsiedzi mieli słyszeć odgłosy awantury. To właśnie wtedy Tomasz O. zaatakował nożem swoje córeczki, które szykowały się do snu, lub spały. Wiadomo, że były w piżamach. Obydwu dziewczynkom Tomasz O. podciął gardła nożem. Na ciele 6-latki specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej ujawnili także rany cięte na nadgarstkach. To oznacza, że dziewczynka próbowała bronić się przed rozwścieczonym ojcem, który zadawał jej ciosy z dużą siłą. Agresja mężczyzny skupiła się na żonie. Katarzynę dopadł na dole, w pobliżu drzwi wejściowych. Możliwe, że kobieta chciała uciec, ale nie zdążyła. Otrzymała najwięcej ciosów, oddanych z dużą siłą. – To głębokie rany cięte szyi, rany kłute klatki piersiowej, a także obrażenia na rękach i twarzy – przekazał prokurator Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Katarzyna O. zanim się wykrwawiła szarpała się z mężem, próbowała się bronić. Bezskutecznie.
Zabił żonę i córeczki, potem popełnił samobójstwo. Makabryczne szczegóły zbrodni w Tarnowie
Po zabiciu córeczek i żony Tomasz O. popełnił samobójstwo. Jego ciało znaleziono na piętrze w garderobie. Patomorfolodzy ujawnili na jego ciele rany kłute klatki piersiowej, które jednak okazały się powierzchowne. Jak informują śledczy to, może świadczyć o tym, że Tomasz O. próbował w ten sposób zrobić sobie krzywdę, ale uznał to za nieskuteczne i podciął sobie gardło. Za pomocą jakiego narzędzia? Jest to wciąż badane, bowiem na jego kolanach zabezpieczono zakrwawioną szlifierkę kątową.
se.pl