Kolizja z udziałem znanego aktora Jerzego Stuhra. Policja prostuje wcześniejsze informacje

75-letni Jerzy Stuhr, jadąc w poniedziałek al. Mickiewicza w Krakowie, doprowadził do kolizji z motocyklistą. Policja nie potwierdza pojawiających się doniesień o tym, że próbował on uciec z miejsca zdarzenia. Akta sprawy dotyczące zdarzenia drogowego są już analizowane w prokuraturze.

Jak mówi w rozmowie z Onetem Anna Zbroja z biura prasowego małopolskiej policji, akta sprawy zostały przekazane do prokuratury we wtorek rano. Policja nie potwierdza, że kierowca lexusa próbował uciec z miejsca zdarzenia. — Obaj panowie czekali na przyjazd policji — słyszymy w komendzie wojewódzkiej.

Rzecznik krakowskiej prokuratury Janusz Hnatko w rozmowie z Onetem potwierdza, że akta sprawy dotyczące kolizji z udziałem Jerzego Stuhra dotarły do prokuratury. — W tej chwili trwa ich analiza. Po zapoznaniu się z materiałami od policji prokurator sporządzi wytyczne dotyczące dalszych czynności i zostaną one przekazane z powrotem do policji — mówi Onetowi Hnatko. Dopiero wówczas zapadną decyzje dotyczące kwalifikacji czynu, przesłuchania i ewentualnych zarzutów dla kierowcy.

Sprawą zajmą się śledczy z Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza.

Portal rmf24.pl dowiedział się, że aktor wraz z żoną wracał od znajomych. Podczas towarzyskiego spotkania miał wypić trzy lampki wina. Rutynowe badanie alkomatem (przebadany został także motocyklista) wykazało, że Jerzy Stuhr miał w wydychanym powietrzu miał 034mg/l alkoholu, co daje w przeliczeniu 0,7 promila alkoholu we krwi.

Jak informuje małopolska policja, Jerzemu S. zatrzymano prawo jazdy.

  „Fakt” informował   wcześniej, że po kolizji poszkodowany motocyklista wsiadł na swój pojazd, dogonił samochód Jerzego Stuhra i dokonał „ujęcia obywatelskiego”. Kierowca auta miał jechać dalej i tłumaczyć policji, że nie zauważył kolizji.

Po przyjeździe funkcjonariuszy motocyklista uskarżał się na ból ręki. Został przetransportowany do szpitala, ale — jak słyszymy od policjantów — badania wykazały, że jest zdrowy.

Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, kierowcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia. Sąd obligatoryjnie orzeka też zakaz prowadzenia pojazdów na czas od roku do 10 lat. W przypadku gdy kierowca w stanie nietrzeźwości spowoduje wypadek, może dożywotnio utracić możliwość prowadzenia pojazdów mechanicznych.

ONET.PL

Więcej postów