- W Kaliszu znajdują się 74 ukrycia, w których schronienie znalazłoby zaledwie 7 proc. kaliszan. Są to piwnice i podpiwniczenia, zlokalizowane w blokach mieszkalnych w zasobach spółdzielni mieszkaniowych, budynkach miasta, szkołach czy szpitalu – powiedziała Ewa Koszyczarek.
- Ukrycia nie spełniają wymogów schronów. Służą one głównie do chwilowego ukrycia się ludzi przed zagrożeniami wynikającymi z działań wojennych oraz skutkami różnych awarii, podczas których doszło do uwolnienia środków promieniotwórczych czy trujących – wyjaśniła.
- W Kaliszu jest jeden schron, wybudowany na początku lat 60-tych o powierzchni 500 m kw. Wyposażony jest w pomieszczenia operacyjne, urządzenia gwarantujące niezależne funkcjonowanie obiektu m.in. system centralnego ogrzewania, specjalny system agregatów filtrowo – wentylacyjnych, agregat prądotwórczy, centrala łączności przewodowej i radiowej.
W Kaliszu w przypadku zagrożenia schronienie znalazłoby 7 proc. mieszkańców
Kaliski urząd – jak przekazała Ewa Koszyczarek – posiada informacje, z których wynika, że w mieście znajdują się 74 ukrycia, w których na ok. 100 tys. mieszkańców schronienie znalazłoby zaledwie 7 proc. kaliszan. „Są to piwnice i podpiwniczenia, zlokalizowane w blokach mieszkalnych w zasobach spółdzielni mieszkaniowych, budynkach miasta, szkołach czy szpitalu” – powiedziała.
Ukrycia – jak wyjaśniła – nie spełniają wymogów schronów. „Służą one głównie do chwilowego ukrycia się ludzi przed zagrożeniami wynikającymi z działań wojennych oraz skutkami różnych awarii, podczas których doszło do uwolnienia środków promieniotwórczych czy trujących” – wyjaśniła.
„Schrony tym różnią się od ukryć, że są wyposażone w urządzenia i sprzęt, jak np. filtrowentylacja, silniki, zawory i klapy wywiewne. Ponadto musi w nich znajdować się sprzęt i materiały potrzebne do normalnej eksploatacji, np. zapas wody pitnej, środki ochrony osobistej i leki” – powiedziała Koszyczarek.
Kalisz posiada tylko jeden schron. Wybudowany został na początku lat 60-tych
W Kaliszu jest jeden schron przy ul. Granicznej, wybudowany na początku lat 60-tych o powierzchni 500 m kw. Wyposażony jest w pomieszczenia operacyjne, urządzenia gwarantujące niezależne funkcjonowanie obiektu m.in. system centralnego ogrzewania, specjalny system agregatów filtrowo – wentylacyjnych, agregat prądotwórczy, centrala łączności przewodowej i radiowej.
Obiekt został przekazany fundacji, opiekującej się niepełnosprawnymi, gdzie odbywają się zajęcia.
Jak poinformowała Ewa Koszyczarek „zgodnie z zaleceniami MSWiA od przyszłego tygodnia strażacy będą kontrolować ukrycia wskazane przez miasto w celu sprawdzenia ich przydatności do użytkowania”. Wtedy – jej zdaniem – okaże się, ile rzeczywiście miejsc nadaje się do ochrony dla ludności. Zaznaczyła, że są to miejsca mocno zaniedbane, ponieważ prawo nie reguluje kwestii ich konserwacji i remontów.