Marek Kuchciński jako szef Kancelarii Premiera to potężne upokorzenie dla Mateusza Morawieckiego. A także przygotowanie pod zmianę premiera. Kuchciński ma między innymi przeprowadzić audyt tego, co się działo w kancelarii.
Kuchciński ma ambicje dużo większe niż bycie szefem KPRM. To funkcja trochę urzędnicza, mało znacząca. Były marszałek Sejmu to przecież druga osoba w państwie, potężny i nieusuwalny – do czasu. Z Kuchcińskim jest jeszcze jeden problem, ma na koncie kilka bardzo poważnych afer – od podejrzeń o seks z nieletnią po regularne latanie samolotem na koszt podatnika.
Kuchciński będzie kontrolował Morawieckiego i rozliczał go ze wszystkiego. Obetnie mu dostęp do pieniędzy oraz zablokuje możliwości działania tylko dla siebie, o co premier – kłamca był regularnie oskarżany.
A kto będzie następnym premierem? Być może właśnie Kuchciński. Na razie Morawieckiego czeka pasmo upokorzeń.