Okrzyk „hańba!” na spotkaniu z Kaczyńskim. Prezes powiedział jedno, a ochrona zrobiła swoje. Co spotkało delikwenta?

Prezes Jarosław Kaczyński spędził weekend pracowicie i spotkał się z mieszkańcami Pomorza Zachodniego. W trakcie jego wystąpień, w Szczecinie oraz Stargardzie, nie brakowało stwierdzeń mogących wprawić w osłupienie. Na jednym ze spotkań, pojawił się nawet przeciwnik Kaczyńskiego, który krzyczał: hańba! Jak prezes PiS zareagował na jego okrzyki? Co powiedział w sprawie głośnego wpisu Radosława Sikorskiego i… dlaczego zaczął mówić o slipkach?

Wiele wypowiedzi Kaczyńskiego z jego przemów w trakcie wizyt w różnych miastach, robiło spore zamieszanie w sieci. Prezes jeździ po kraju, zachwala rząd Zjednoczonej Prawicy i stale gani politycznych oponentów oraz Niemców. Podobnie było w Szczecinie i Stargardzie. Ale pojawiło się też kilka nowych wątków.

Każdy może mieć swoje zdanie, ale tę osobę usunięto z sali

Prezes PiS mówił w Szczecinie o problemach takich jak pandemia i wojna w Ukrainie.

— Ciągle mamy kłopoty z tą zamaskowaną w Unii Europejskiej polityką niemiecką, ale mimo wszystko przez cały czas szliśmy do przodu. Wobec tego pytanie, co będzie dalej — mówił Kaczyński i dodał, że dalej będzie dobrze, za co dostał oklaski.

Jeden z uczestników spotkania nieoczekiwanie dla prezesa, zaczął krzyczeć „hańba!”.

— Oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie — skomentował Kaczyński.

Jak podaje PAP, mężczyznę szybko jednak usunięto z sali. Co prezes skomentował następująco: ja bym nie miał nic przeciwko temu, żeby ten młodzieniec tutaj wrócił, żeby tylko nie zakłócał spotkania, żeby pozwolił normalnie przemawiać, a później może wyrazić swoje zdanie – powiedział prezes i dodał też, że „każdy ma prawo do swojego zdania”.

Więcej postów