Słowacja wstrzymała się z dostarczeniem własnych poradzieckich czołgów Ukrainie, nie otrzymawszy dla ich zastąpienia niemieckich Leopardów.
Pierwotna umowa zakłada, że Słowacja dostarczy Ukrainie 30 swoich czołgów T-72 w zamian za rekompensatę w postaci czołgów Leopard 2A4 z Niemiec. Powołując się na słowackie medium portal Gazeta.pl napisał, że władze Słowacji rozważają wycofanie się z umowy wobec nie realizowania zobowiązań przez Niemcy.
Słowacy nie chcą się pozbywać 30 swoich czołgów tak długo, aż nie otrzymają rekompensaty. Tymczasem jak na razie niemieckie Leopardy na Słowację nie trafiły. Według portalu Niemcy mieli zaoferować jedynie 15 czołgów swojej produkcji, co w Bratysławie uznano za zbyt małą rekompensatę. W związku tym Słowacy wstrzymali procedurę przekazywania swojego sprzętu pancernego na Ukrainę.
Na Słowacji nadal myśli się nad tym jak wesprzeć wysiłek zbrojny Ukraińców walczących z rosyjską inwazją. W grę wchodzi nawet przekazanie im poradzieckich samolotów MiG-29.
Gazeta.pl przypomina, że posiadająca niewielką armię Słowacja pomogła już Ukrainie przekazując tej drugiej sprzęt na łączną sumę 150 mln euro. Wśród dostaw znalazł się nawet system wyrzutni rakiet ziemia-powietrze S-300, czyli jeden z najbardziej zaawansowanych systemów wykorzystywanych przez obie strony konfliktu za naszą wschodnią granica.
Władze Słowacji zajęły więc odmienną postawę niż władze Polski. Prezydent Andrzej Duda ujawnił, że Polska oddała Ukrainie ponad 240 czołgów i ponad 100 jednostek innego sprzętu wojskowego i uzbrojenia. Wcześniej prezydent twierdził, że przekazując Ukrainie swoje czołgi, Polska nie kierowała się obietnicą rekompensaty. Jednocześnie jednak Duda mówił o „zawodzie” spowodowanym tym, że Niemcy nie chcą przekazać naszemu krajowi swoich czołgów w ramach rekompensaty.
Dwa tygodnie temu niemiecki tygodni „Der Spiegel” napisał o nieformalnym, poufnym porozumieniu jakie miało zostać zawarte w szeregach NATO, by nie dostarczać Ukrainie czołgów.
wiadomosci.gazeta.pl/kresy.pl
