– Bardzo wielu, raczej setki, niż dziesiątki, funkcjonariuszy PiS będzie musiało odpowiedzieć i to karnie, bo popełniali przestępstwa i robili to w świetle dnia – mówił Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Lublina. Lider Platformy Obywatelskiej zapowiadał, co będzie trzeba zrobić, gdy opozycja wygra wybory. Będą to „porządki żelazną miotłą”.
– Będę namawiał i także robił różne rzeczy, żeby doszło do możliwie szerokiej koalicji. Bo uważam, że to jest bezpieczniejsze z punktu widzenia wielkiego projektu, jakim jest odsunięcie PiS od władzy i przywrócenie pełnej demokracji, nawet jeśli jakieś partykularne interesy mojej partii ucierpią. Naprawdę jestem gotów bardzo dużo poświęcić z tych partykularnych interesów – zapowiedział były premier w kontekście najbliższych wyborów parlamentarnych.
Lider PO odwiedził województwo lubelskie, gdzie mówił, że mam wielkie wsparcie w ruchu samorządowym „TAK! Dla Polski”. – To są dziesiątki, jeśli nie setki postaci, od wójta gminy po prezydentów największych miast. Oni są gotowi zaangażować się i wesprzeć ideę jednej szerokiej listy oraz wesprzeć nas także w wyborach – deklarował.
Zapowiedział porozumienie dotyczące „ruchu kontroli wyborów”, które ma być podpisane ze wszystkimi partiami opozycyjnymi i Komitetem Obrony Demokracji.
Były premier mówił, że pokonanie PiS jest możliwe. – Spójrzmy na rezultat referendum brexitowego, na wybory w Stanach Zjednoczonych, na rozkład głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji. Tu w Polsce nie zdarzy się żaden cud – tu też będzie mniej więcej 50 na 50. Wygra następne wybory ten, kto ma wolę walki, kto wierzy w zwycięstwo, nie ma kompleksów – zauważył Tusk.
Donald Tusk zapowiedział, że gdy opozycja odsunie PiS od władzy, potrzebne będą „porządki żelazną miotłą”.
– Jestem generalnie łagodnym człowiekiem, nie mam w sobie potrzeby odwetu, wolałbym łagodzić konflikt, ale bardzo wielu, raczej setki, niż dziesiątki, funkcjonariuszy PiS będzie musiało odpowiedzieć i to karnie, bo popełniali przestępstwa i robili to w świetle dnia – podkreślał.
– Dajcie mi 100, no może 400 dni, żeby zrobić porządek naprawdę żelazną miotłą – powiedział szef PO.
