– Gdy mówimy o końcu wojny to nie mówimy o kwestiach miesięcy, tylko o rozpoczęciu się zupełnie nowego etapu w historii świata, czyli zimnej wojny. Ona na pewno nastąpi, niezależnie od tego, jaki będzie wynik bezpośredniego starcia zbrojnego – uważa Jan Olbrycht. Polityk w rozmowie z Faktem mówi też, jak Unia Europejska zamierza powstrzymać Putina.
W czwartek (28 kwietnia) gościem programu Agnieszki Burzyńskiej „Fakt Live” był Jan Olbrycht, europoseł Platformy Obywatelskiej. Tematem rozmowy było wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu do Polski i Bułgarii za to, że nie chcą płacić w rublach za błękitne paliwo.
Agnieszka Burzyńska, Fakt: Co zrobi Unia Europejska, aby powstrzymać Putina, który zaszantażował całą Europę odcinając gaz Polsce i Bułgarii?
Jan Olbrycht, PO: Odpowiedź nie jest prosta. Na pewno uruchomione zostaną różne mechanizmy wzajemnego wspierania się przez państwa członkowskie. Pytanie, czy to doprowadzi do jednoznacznego embarga na gaz. Niektóre państwa się przed tym bronią. Jest jeszcze kwestia rozliczeń. Pretekstem do odcięcia gazu Polsce było to, że nie płacimy w rublach, natomiast niektóre państwa zgodziły się płacić w tej walucie, a to jest niezgodne z sankcjami, które dotyczą przewalutowania. To może spotkać się ze zdecydowaną reakcję Komisji Europejskiej.
Jeżeli mamy do czynienia z łamaniem przepisów, muszą iść za tym konkretne sankcje i działania nie tylko prawne, ale i finansowe. To jednak wymaga czasu, ale reakcja musi być stanowcza wobec tych państw Unii Europejskiej, które będą płacić w rublach.
Czas biegnie a jak mawiał Lech Wałęsa, „jeśli chce się poskromić narowistego konia, to trzeba być szybszym od niego”. Dlaczego Europa nie potrafi być szybsza od Putina? My wciąż dyskutujemy o sankcjach na gaz a Putin po prostu zakręca kurek.
Unia Europejska jest zbudowana na zasadach demokratycznych, według których wszystko trzeba uzgodnić. To zabiera czas. W sytuacjach normalnych jest to korzystne, bo nikt nikogo nie może oszukać ani rozegrać. Natomiast w sytuacjach trudnych i konfliktowych, ten mechanizm jest blokujący. Próbą rozwiązania tego problemu, która napotyka na opór również polskiego rządu, jest zmiana zasady podejmowania decyzji w Radzie Europejskiej. Mamy tam jednomyślność, choć od wielu lat padają propozycje, aby była po prostu kwalifikowana większość. Przy jednomyślności szybkie podejmowanie trudnych decyzji jest właściwie niemożliwe. Wystarczy jedno państwo, które powie „nie” i nic się nie da zrobić. Wątek usprawnienia tego mechanizmu na pewno powróci, bo w sytuacjach kryzysowych zasada jednomyślności zabiera dużo czasu i jest nieefektywna.
Tymczasem Putin każdego dnia zyskuje na czasie. Ostatnio powiedział: „mamy narzędzia, jakich nie ma nikt inny. Jeśli ktokolwiek odważy się ingerować z zewnątrz i stwarzać niedopuszczalne strategiczne zagrożenie dla Rosji, powinien wiedzieć, że nasze kontrataki zostaną przeprowadzone błyskawicznie”. Jak na takie słowa powinna zareagować Europa?
To jest kolejne ewidentne ostrzeżenie, które między słowami trzeba czytać jak groźbę użycia broni jądrowej. Rosja przypomina, że jest mocarstwem jądrowym i jest gotowa szybko użyć takiej broni. Zamierzony cel to wywołanie strachu i nieustająca próba rozbicia Unii Europejskiej od wewnątrz. Z tymi naciskami mamy do czynienia od dawna i trzeba powiedzieć, że są one dobrze zaadresowane. One mogą wywołać wewnętrzną dezintegrację. Wszyscy się tego obawiamy, dlatego Unia musi rozbudowywać współpracę. Ryzyko rozbicia jest bardzo duże.
Sam pan to pewnie obserwuje , choćby we frakcji Europejska Partia Ludowa. Są tam różne partie z różnych krajów. Jak wygląda sytuacja od tej strony?
Politycy wybierani w poszczególnych krajach, od Portugalii, przez Włochy, z jednej strony próbują budować wzajemne relacje, ale z drugiej strony mają świadomość tego, że ludzie w ich krajach za chwilę będą zwracali uwagę na obniżony poziom życia. Trwa też energiczne poszukiwanie alternatywnych źródeł surowców. Włosi na przykład zamierzają zwrócić się w kierunku północnej Afryki. Koledzy z różnych państw zgłaszają, że problemy będą się mnożyć.
Czy wśród przedstawicieli naszych sąsiadów we frakcji EPP jest świadomość, że Putin może zakręcić gaz również Niemcom czy Czechom? Co wtedy?
Ostatnio rozmawialiśmy z kolegami z Niemiec, którzy narzekali, że nie mają zbiornika, który pozwoliłby na składowanie wystarczającej ilości gazu. W odpowiedzi przypomnieliśmy im, że właśnie sprzedali zbiorniki między innymi spółkom rosyjskim. Po czym zadaliśmy im pytanie: co będzie, jeśli im Rosja zakręci kurki? Wcześniej politycy niemieccy powtarzali, że niemiecka gospodarka tego nie wytrzyma. Ale co będzie, kiedy tak się stanie? Przekonywaliśmy, że to będzie sytuacja, w której trzeba będzie sobie dać radę. Z środowisk gospodarczych w Niemczech płyną głosy, że nasz sąsiad da sobie radę.
Jak zadecyduje kanclerz Niemiec czy francuski prezydent?
Moim zdaniem nie mają wyjścia. Nie należy spodziewać się szybkiego rozwiązania tej sytuacji. Gdy mówimy o końcu wojny, to nie mówimy o kwestiach miesięcy, tylko mówimy o rozpoczęciu się zupełnie nowego etapu w historii świata, czyli zimnej wojny. Ona na pewno nastąpi. Niezależnie od tego, jaki będzie wynik bezpośredniego starcia zbrojnego. Niemcy wyraźnie mówią dziś, że przystępują do przeorientowania energetyki, aby być niezależnym od Rosji. Oni mają przygotowany kalendarz. Według nas jest on zbyt długi, ale jest. Francja nie zależy od źródeł energetyki rosyjskiej, bo ma swoją energetykę jądrową, więc spodziewam się, że będzie miała ostrzejsze podejście w stosunku do Rosji mimo francuskiej słabości do naszego wschodniego sąsiada. Jest także pytanie o przywództwo w Unii. Czy będą to Niemcy czy Francuzi? Na dziś wszystko wskazuje na to, że będzie to bardziej Macron niż Scholz. Na pewno jednak będziemy mieli do czynienia z kierunkiem bardzo szybkiego uniezależnienia się od Rosji.
Czytaj także:
Jan Olbrycht nie ma wątpliwości, że Komisja Europejska ukarze kraje, które złamią unijne sankcje wobec Rosji.
Agnieszka Burzyńska, dziennikarka Faktu i Jan Olbrycht, europoseł PO.
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter