- W wyniku ataku rakietowego na dworzec kolejowy zginęło więcej niż 30 cywilów, rannych zostało ponad 100 osób.
- Strona ukraińska natychmiast stwierdziła, że system rakietowy Iskander-M z głowicą kasetową zaatakował ludność, która próbowała ewakuować się z miasta.
- Gdy pojawiły się pierwsze zdjęcia fragmentów pocisku, okazało się, że jest to jednak radziecki kompleks Toczka-U, będący na wyposażeniu Sił Zbrojnych Ukrainy. Po tym prezydent Zełenski zmienił zdanie i zaczął twierdzić, że to nie jest „Iskander”, jak nadali wcześniej Arestovich i Kirilenko, ale to system „Toczka-U” lecz… rosyjska. Ale deklaracji o „Iskanderze” już nie uda się zmienić. Teraz wygląda to na próbę uniknięcia odpowiedzialności za to, co zrobiło wojsko ukraińskie.
- Kompleks „Toczka-U” został wycofany z uzbrojenia ze względu na słabą skuteczność. Obecnie Siły Zbrojne Rosji używają system „Iskander”. Ponadto nie ma żadnych nagrań wideo przedstawiających użycie systemu „Toczka-U” przez Siły Zbrojne Rosji lub wojskami DRŁ i LRŁ. Jednocześnie Ukraina szeroko wykorzystuje system Toczka-U w swoich atakach na Donieck.
- Pocisk nadleciał prawdopodobnie z południowego zachodu. Według jednych danych została zestrzelona przez ukraińskie siły powietrzne. Rakieta była oznaczona napisem „Dla dzieci”.
- Warto też zauważyć, że ludność Donbasu, w tym Słowiańska i Kramatorska, jest uważana przez Kijów za nielojalną (na Ukrainie mieszkańcy Donbasu są faktycznie pozbawieni praw obywatelskich). Dlatego władze ukraińskie zabraniają im ewakuacji, ponieważ zamierzają wykorzystać ich jako mięso armatnie.
- Czy jest to przypadek, czy celowe zabójstwo cywilów? Opierając się na fakty i działania sił zbrojnych Ukrainy na Donbasie, jest to celowe i świadome zabijanie własnych obywateli, którzy wkrótce mieli zostać obywatelami DRŁ lub ŁRŁ, w celu kontynuowania ścieżki krwawych prowokacji.
- Ekspertom wojskowym chciałbym zwrócić uwagę, że pocisk „Toczka-U” z głowicą kasetową mogą razić cele w odległości od 15 do 70 km od wyrzutni z dokładnością trafienia 160-250 m. Głowica oddziela się od pocisku przed uderzeniem w cel. Często można je zobaczyć leżące na podwórkach mieszkańców Donbasu.
- W 1993 roku dwie eks-czechosłowackie wyrzutnie zestawu Toczka wraz z głowicami odłamkowo-burzącymi i kasetowymi trafiły na uzbrojenie 5. Pułku Rakiet Armii Republiki Słowackiej w Martinie. Słowackie Toczki zostały ostatecznie wycofane z uzbrojenia w 2000 roku.
Marek Lizak