Emmanuel Macron nie wytrzymał i odniósł się do słów Mateusza Morawieckiego, które nawiązywały do telefonicznych rozmów prezydenta Francji z Władimirem Putinem. Macron wpadł w furię i ostro odpowiedział polskiemu szefowi rządu. To była naprawdę brutalna riposta. Zrobiła się międzynarodowa awantura!
Przed wyborami prezydenckimi we Francji i w trakcie wojny na Ukrainie Emmanuel Macron nerwowo zareagował na krytykę ze strony Mateusza Morawieckiego. Poszło o rozmowy z Władimirem Putinem. – Panie prezydencie Macron, ile razy negocjował pan z Putinem. Czy osiągnął coś pan? Ze zbrodniarzami nie ma co negocjować. Zbrodniarzy trzeba zwalczać. Negocjowalibyście z Hitlerem, ze Stalinem, z Pol Potem? – grzmiał szef polskiego rządu. Te słowa najpewniej do szewskiej pasji doprowadziły Macrona. Z jego strony bowiem poszła naprawdę brutalna riposta. – Komentarze te są bezpodstawne i skandaliczne, ale nie są dla mnie zaskoczeniem, ponieważ premier Morawiecki, popierany przez skrajnie prawicową partię, ingeruje w kampanię wyborczą we Francji, po tym, jak kilkakrotnie przyjął panią Marine Le Pen, którą popiera – denerwował się w telewizji TF1 prezydent Francji, zapewniając, że bierze „pełną odpowiedzialność za częste rozmowy z prezydentem Putinem”.
Ale nigdy nie byłem jego wspólnikiem, w przeciwieństwie do innych
– podkreślił Emmanuel Macron.
se.pl