Dariusz Z., były oficer GROM obciążył byłego ministra i zawarł układ z prokuraturą. Sypnął Nowaka, nie pójdzie za kraty

Bliski znajomy Sławomira Nowaka (48 l.) Dariusz Z., który brał udział w jego procederze korupcyjnym, jeszcze w tym miesiącu usłyszy wyrok. Wszystko wskazuje na to, że były GROM-owiec uniknie procesu i więzienia, ponieważ chce się poddać karze, którą proponuje prokuratura.

Dariusz Z. jest oskarżony o udział w grupie przestępczej, kierowanej przez Nowaka, która miała wyłudzić około 8 milionów zł łapówek. Z akt sprawy, do których dotarł Fakt, wynika, że to właśnie on obciążył „złotego chłopca” Platformy Obywatelskiej kilka tygodni po zatrzymaniu.

Były wojskowy stanął przed sądem w poniedziałek (4 marca) i złożył wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy. Wyraził zgodę na dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura zgodziła się na to i zaproponowała karę trzech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz 60 tys. zł grzywny. Jak podkreślają śledczy, Dariusz Z. w czasie śledztwa „ujawnił szereg istotnych okoliczności przestępstw”.

Wyrok w tej sprawie zapadnie 14 kwietnia przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Obrońca Dariusza Z. mec. Stefan Jaworski powiedział, że jego klient chce uniknąć długiego procesu.- Temat 14 kwietnia będzie zamknięty, a nie będzie się to wlekło i pan Z. będzie miał normalne życie, a nie w cieniu procesu karnego – powiedział adwokat.

Były wojskowy był jednym z pierwszych zatrzymany w śledztwie przeciwko Sławomirowi Nowakowi. Prokuratura oskarżyła go o udział w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez byłego ministra. Zdaniem śledczych, grupa ta miała wyłudzić około 8 milionów złotych łapówek za podpisywanie kontraktów na budowę dróg, kiedy Nowak był szefem agencji „Ukravtodor”, budującej drogi na Ukrainie.

W śledztwie Dariusz Z. przyznał, że na polecenie Nowaka wraz z innymi osobami zakładali firmy doradcze w Polsce i za granicą. Następnie na konta tych firm w zamian za fikcyjne usługi doradcze wpływały zapłaty, które w rzeczywistości były łapówkami.

Prokuratura twierdzi, że były GROM-owiec i inni członkowie grupy zażądali 4,6 mln zł za świadczenie fikcyjnych usług doradczych w ramach cypryjskiej spółki, którą założyli na polecenie Nowaka. Mężczyzna jest też oskarżony o oferowanie pomocy polskiej spółce w przetargu drogowym na Ukrainie, co miało kosztować 1,6 mln euro.

Proces w głównej sprawie, dotyczącej grupy Nowaka, jeszcze się nie zaczął. W grudniu ubiegłego roku do sądu trafił akt oskarżenia. Prokuratura oskarżyła byłego ministra o popełnienie 17 przestępstw, m.in. w tym założenie oraz kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze międzynarodowym, zajmującą się korupcją i płatną protekcją.

Oprócz Nowaka oskarżenie objęło 14 innych osób, m.in. b. doradcę premier Ewy Kopacz (66 l.) Łukasza Z. oraz gdańskiego przedsiębiorcę Jacka P. Ten ostatni, podobnie jak Dariusz Z., złożył wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy.

FAKT.PL

Więcej postów