Kamil Bortniczuk ujawnia, gdzie Łukasz Mejza szukał zarobku. W Sejmie padło wiele mocnych słów

Do późnych godzin nocnych w Sejmie trwała debata nad odwołaniem ministra sportu, Kamila Bortniczuka. Minister musiał stanąć nie tylko we własnej obronie, ale także swego niedawnego zastępcy, Łukasza Mejzy. Przyznał, że w życiorysie zastępcy nie wszystko było kryształowe. Na sali sejmowej padło też wiele ostrych słów i zarzutów.

Wiele mocnych zarzutów pod adresem ministra sportu Kamila Bortniczuka, a także jego byłego zastępcy, Łukasza Mejzy, padło w środę w nocy z sejmowej mównicy. Gdy opozycja atakowała, koalicjanci dzielnie bronili kolegi.

Wniosek o odwołanie Kamila Bortniczuka ze stanowiska ministra sportu złożył klub Koalicji Obywatelskiej, a w środę w nocy odbyła się debata na ten temat. Przedstawiciele opozycji nie pozostawili wątpliwości, że Bortniczuk nawet nie powinien znaleźć się w ministerstwie.

– Jak to możliwe, że ministrem został człowiek, o którym wiedzieliście, że w stosunku do niego kierowane są zarzuty – pytał poseł KO, Marek Sowa. Zwrócił uwagę, że Bortniczuk „prawdopodobnie zataił przed ABW próby szantażu związane z jego kontaktami z biznesmenami” i oskarżył PiS o potraktowanie resortu sportu jako łup polityczny.

Większość stawianych zarzutów dotyczyła jednak nie samego ministra Bortniczuka, ale jego niedawnego zastępcy, Łukasza Mejzy. Zrezygnował on ze stanowiska przed świętami, gdy głośno zrobiło się o działalności jednej z jego firm, mającej oferować alternatywne i niesprawdzone metody leczenia.

– To, że pan niczego złego nie widział w pracy z nim, to nie mieści mi się w głowie. Wydaje mi się, że afera Mejzy, jest jedną z największych afer tego rządu. Są wszystkie elementy: bagatelizowanie, rozgrzeszanie, czekanie, aż aferę uda się wyciszyć – mówiła posłanka Marzena Okła-Drewnowicz z PO.

Do wszystkich stawianych zarzutów odniósł się sam zainteresowany, Kamil Bortniczuk. Zauważył, że większość rzucanych przez posłów oskarżeń nie dotyczy niego samego, ale Łukasza Mejzy. I ten temat postanowił poruszyć, zestawiając swego byłego zastępcę z marszałkiem Senatu, Tomaszem Grodzkim.

– Czym się różni Łukasz Mejza od Tomasza Grodzkiego? – dopytywał Bortniczuk. – Łukasz Mejza był młodym przedsiębiorcą, który szukał zarobku tam, gdzie nie powinien go szukać. A Tomasz Grodzki jest profesorem medycyny, ordynatorem dyrektorem, któremu prokuratura chce postawić zarzuty – podsumował Kamil Bortniczuk.

Minister sportu zwrócił też uwagę na stawiane mu zarzuty, jakoby miał coś wspólnego ze sprawami kryminalnymi.

– Nigdy niczego nikomu nie ukradłem, nigdy nie uległem korupcji, nie byłem szantażowany. Przez żaden sąd nie zostałem skazany. Nigdy nie zostałem o cokolwiek oskarżony. Nigdy nie byłem nawet podejrzany w żadnej sprawie – wyjaśniał posłom Bortniczuk.

Opozycja zgodnie krytykowała ministra sportu, odnosząc się nie tylko do faktu, iż na swego zastępcę wziął Łukasza Mejzę. Zdaniem posła Ireneusza Rasia z Koalicji Polskiej, w powołaniu Bortniczuka na stanowisko mogło być drugie dno.

– Kiedyś, jak był współpracownikiem Jarosława Gowina, to najprawdopodobniej żeście na niego zesłali wszystkie służby. Gdy znaleźliście haki, nie poszedł z Jarosławem Gowinem do opozycji, tylko wsparł was – postawił hipotezę poseł Raś.

Za bardzo dziwny uznał również zakres obowiązków, jaki w Ministerstwie Sportu otrzymał Łukasz Mejza. Zdaniem Rasia, miał on odpowiadać za wprowadzanie do polskiego sportu „esportu”.

– Przecież MKOL nie dał pozwolenia, by gry były traktowane na równi ze sportem. Nie może być takiego zakresu obowiązków dla sekretarza stanu, jak miał minister Mejza – mówił Ireneusz Raś.

W obronie ministra sportu stanęli nie tylko posłowie koalicji rządzącej, ale głos zabrał też premier Mateusz Morawiecki.

— Naprawdę bardzo dobry minister. Dajmy ministrowi koncentrować się na tym, co dla sportowców jest najważniejsze – przekonywał Morawiecki, wyliczając zasługi szefa resortu, do których zaliczył między innymi zorganizowanie mistrzostw szachach.

Kamil Bortniczuk.

Najwięcej zarzutów pod adresem ministra Bortniczuka dotyczyło jego niedawnego zastępcy – Łukasza Mejzy.

FAKT.PL

Więcej postów