Erdogan widzi możliwość współpracy z USA, ale im nie ustępuje

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan odbył pierwsze spotkanie z prezydentem USA po latach napięć w relacjach między tymi państwami.

Erdogan i Joe Biden spotkali się w poniedziałek przy okazji szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego. Już po zakończeniu spotkania przywódca Turcji ocenił dwustronną rozmowę jako „produktywną i szczerą”. Jak to ujął – „uważamy, że nie ma kwestii spornych w relacjach Turcja-USA, a obszary współpracy są dla nas bogatsze i większe niż problemy” – zacytowała agencja informacyjna Reutera.

Jednak jak zrelacjonował portal CNBC prezydent Turcji nie ustąpił w kwestii zestawów rakietowych S-400, jakie  państwo to nabyło od Rosji  . To właśnie ich nabycie skomplikowało relacje Turcji z USA, które posunęły się nałożenia na sojusznika sankcji i zablokowania realizacji kontraktu na dostawę samolotów F-35.

Mimo tego amerykański prezydent powiedział po spotkaniu, że USA „osiągną postęp w relacjach z Turcją”.

Jednak zamówienie rosyjskich wyrzutni rakietowych to nie jedyny problem we wzajemnych relacjach. Przedstawiciele tureckiego obozu rządzącego dawali w ostatnich latach do zrozumienia, że  uważają USA za państwo stojące w jakiś sposób za próbą zbrojnego obalenia Erdogana   i jego obozu w 2016 r.

W Turcji bardzo negatywnie odbiera się współpracę Waszyngtonu z syryjskimi Kurdami kontrolującymi obszar południowo-wschodniej Syrii. Ich Partia Zjednoczenia Demokratycznego (PYD) i oddziały zbrojne – Syryjskie Siły Demokratyczne Turcy uważają za powiązane z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), od lat 80 XX w. prowadzącą działania partyzanckie i terrorystyczne na obszarze Turcji. W związku z tym Turcja ustala swoją politykę w Syrii i równowagę sił na Bliskim Wschodzie z Rosją i Iranem.

Aktywnie angażując się w wojnę domową z Libii oraz próbując rozszerzać swoją strefę ekonomiczną na Morzu Śródziemnym Turcja pozostaje w coraz bardziej konfliktowych relacjach z innymi formalnymi sojusznikami z NATO – Francją i Grecją.

FAKT.PL

Więcej postów