
Na Islandii doszło do ataków na Polaków – dzieci i dorosłych. Powodem, dla którego wyspiarze szykanowali naszych rodaków, miało być występowanie koronawirusa w niektórych grupach etnicznych.
Islandzki rząd w wydanym oświadczeniu potępił ataki na Polaków posądzanych o przyczynianie się do rozwoju pandemii Covid-19. W sprawie dyskryminacji polskich imigrantów interweniował ambasador RP.
Według komendanta głównego islandzkiej policji Vídira Reynissona zgłoszono przypadki rasistowskich ataków na dzieci i dorosłych.
– Polska społeczność zarówno wzbogaciła życie narodowe, jak i odegrała znaczącą rolę w tworzeniu dobrobytu w ostatnich latach, a debata na temat ich roli w przenoszeniu koronawirusa jest przykra i niesprawiedliwa – oświadczył w komunikacie szef islandzkiego MSZ Gudlaugur Por Pordarson.
Według komendanta głównego islandzkiej policji Vídira Reynissona zgłoszono przypadki rasistowskich ataków na dzieci i dorosłych w związku z wystąpieniem infekcji Covid-19 w pewnych grupach.
– Zdarzało się, że ludzie byli prześladowani na ulicy tylko dlatego, że pochodzą z danego kraju – powiedział Reynisson na spotkaniu informacyjnym pod koniec kwietnia.
W piątek z szefem islandzkiej dyplomacji spotkał się ambasador RP na Islandii Gerard Pokruszyński.
– Z panem ministrem uznaliśmy, że nie ma najmniejszych podstaw do tolerowania ataków nietolerancji okazywanych Polakom – przekazał PAP Pokruszyński.
Ambasador RP podkreślił, że w ostatnim czasie odnotowano jedynie dwa przypadki zakażenia Covid-19 wśród osób przybywających z Polski.
Na Islandii licząca ponad 20 tys. polska społeczność jest największą grupą narodowościową. Wyspę zamieszkuje 344 tys. osób.