Czy świat kiedykolwiek zacznie przypominać ten, który pamiętamy sprzed pandemii? O tym co nas czeka opowiada Józef Białek.
Józef Białek, wydawca i pisarz z wydawnictwa „Wektory” był gościem programu Tomasz Sommer Extra. Tematem rozmowy była pandemia koronawirusa i to, czy mieliśmy do czynienia z skrupulatnie zaplanowaną operacją.
„Zastanawiamy się nad lockdownem, nad szczepionkami, a nie zastanawiamy się nad tym jaki był świat przed pandemią. Świat przed pandemią to był świat pełen długów, problemów, naddrukowanego pieniądza” – wskazuje Białek.
„Jeśli było na świecie 100 bln nadrukowanych dolarów, to czterokrotnie przewyższał je dług świata” – przekonuje pisarz. Przykładem jest chociażby Belgia czy Polska, których długi rosną w zatrważającym tempie.
Zdaniem pisarza przed pandemią świat nie był nad przepaścią, ale już w nią leciał. Dlatego racjonalni ludzie spodziewali się koniec systemu z Bretton Woods, wojny lub innego kataklizmu.
A takim kataklizmem okazała się pandemia koronawirusa. Jak przekonuje Białek, wcześniej o tym, że czas dolara dobiega końca spodziewały się kraje arabskie.
Według pisarza stało się to przyczyną wzniecania rewolucji na Bliskim Wschodzie. Ponadto zawiązała się „Rada XXI wieku”, która stała w cieniu grupy G20.
„Wymyślali scenariusze. (W scenariuszy pandemii – red.) I było jasne, że można zrobić pandemię tylko na wirusie grypy, bo wirus grypy występuje na całym świecie” – przekonuje Białek.