Kariera Macierewicza dobiega końca. „Jest wrakiem politycznym”

Kariera Macierewicza dobiega końca

Antoni Macierewicz został zepchnięty na polityczny margines. Śledztwo smoleńskie, które miało mu zapewnić sławę i szacunek, okazało się gwoździem do trumny. Były szef MON nie jest już poważnie traktowany ani przez kolegów z partii, ani przez rodziny ofiar katastrofy z 2010 roku.

Od kilku lat Antoni Macierewicz regularnie tracił znaczenie w partii Jarosława Kaczyńskiego. Proces ten toczy się od 2018 roku, kiedy to został on wyrzucony z rządu. Wtedy odbyła się także pierwsza rocznica smoleńska, na której polityk PiS się nie pojawił.

To koniec Macierewicza?

Dziennikarz „Onetu” Andrzej Stankiewicz w rozmowie z natemat.pl opisuje upadek politycznej kariery Macierewicza. Podkreśla on, że były szef MON ostatni raz został nagrodzony przez PiS, w momencie, gdy przyznano mu stanowisko marszałka seniora. Jednak niedawno odsunęło się od niego nawet TVP.

Stankiewicz zauważa, że wiceprezes PiS swoją reputację zniszczył także wśród rodzin ofiar katastrofy z 2010 roku. Pod jego zarzutem pojawiły się oskarżenia o tworzenie szczątkowych raportów na rocznice katastrofy. Część rodzin oskarżyła go nawet o polityczne żerowanie na ludzkiej tragedii.

Zdaniem Andrzeja Stankiewicza, karierę byłego szefa MON ostatecznie przygasił film dokumentalny Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”.

„Rzeczywiście nie wnosi on jakiejś szczególnej wiedzy na temat Smoleńska, ale zawiera krytykę podkomisji. Stankiewicz sama niejednokrotnie podnosiła w mediach, że komisja badająca przyczyny katastrofy musi być odpolityczniona. To wyraźny atak na Macierewicza” – stwierdził dziennikarz.

Film ten został wyemitowany w TVP, przez co marszałkowi został odebrany prym w sprawie Smoleńska.

„Macierewicz już jest wrakiem politycznym. Jego ludzie stracili stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, on sam nie jest ministrem, jego asystent ma problemy z prawem, grupa jego innych współpracowników na różnych szczeblach została zatrzymana, włącznie z Bartłomiejem Misiewiczem” – mówi Stankiewicz w rozmowie z natemat.pl.

PLANETA.PL

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Jaсеk Olszewski, To europejscy tzw. partnerzy mają ogromne problemy z amerykanami, którzy dyktują im nie tylko jak maja prowadzić politykę wobec Rosji i ale wobec wszystkich krajów na świecie, które nie poddały się amerykańskiej hegemoni. Nie są to słowa gołosłowne, ale słowa które sprawdziły się i sprawdzają dalej do jakiego służalczego parteru Ameryka doprowadziła kraje wasalne. Jest to obrzydliwe budzące obrzydzenie dla każdego myślącego człowieka, bo nawet amerykanie się z tym nawet nie kryją.

Komentowanie jest wyłączone.