Historyczny moment. Kubańczycy po raz pierwszy od ponad 60 lat bez Castro

bez Castro

Emerytura Raula Castro przychodzi w trudnych czasach, gdy wiele osób na wyspie niepokoi się o to, co będzie dalej – pisze Associated Press, komentując rezygnację szefa Komunistycznej Partii Kuby.

W piątek 89-letni Raul Castro, brat zmarłego w 2016 r. Fidela, ogłosił, że rezygnuje z przewodniczenia Komunistycznej Partii Kuby. Na kongresie rządzącego w dyktatorski sposób ugrupowania stwierdził, że przekazuje przywództwo „młodszemu pokoleniu, które jest pełne pasji i przepojone antyimperialistycznym duchem”.

– Gorąco wierzę w siłę, naturę i zrozumienie moich rodaków. Dopóki żyję, będę gotowy z nogami w strzemionach do obrony ojczyzny, rewolucji i socjalizmu – powiedział Castro setkom delegatów partii w centrum kongresowym w Hawanie.

Agencja Associated Press zauważa, że emerytura przywódcy oznacza, że Kubańczycy po raz pierwszy od ponad 60 lat (a dokładnie od zwycięstwa rewolucjonistów w 1959 r.) znaleźli się w sytuacji, w której państwem formalnie nie kieruje żaden Castro. Po śmierci Fidela Castro w 2016 r. władzę w ostatnich latach sprawował jego brat Raul.

„Pandemia koronawirusa, bolesne reformy finansowe i restrykcje nałożone przez administrację Trumpa poturbowały gospodarkę, która skurczyła się w ubiegłym roku o 11 proc. na skutek załamania się turystyki i przelewów z zagranicy” – przypomina Associated Press.

„Niezadowolenie może być podsycane rozprzestrzenianiem się internetu i rosnącymi nierównościami” – zauważa agencja. W ostatnich miesiącach na Kubie doszło do bezprecedensowych niepokojów społecznych, wywołanych niedawnym pojawieniem się na wyspie mobilnego internetu. Demonstrowali artyści, dysydenci, a także przedstawiciele sektorów społeczeństwa obywatelskiego, takich jak obrońcy praw zwierząt.

Jednocześnie na Kubie toczy się debata nad tempem reform, a wiele osób narzeka, że tzw. historyczne pokolenie, którego przedstawicielem jest Castro, zbyt wolno otwierało gospodarkę.

Kto będzie następcą Raula Castro?

Kto teraz pokieruje Komunistyczną Partią Kuby? Raul Castro oficjalnie nie namaścił swojego następcy, ale wcześniej dawał do zrozumienia, że popiera Miguela Diaza-Canela, który już w 2018 r. zastąpił go na stanowisku prezydenta wyspy. 60-letni Diaz-Canel należy do młodszego pokolenia kubańskich komunistów, lojalnych wobec jednopartyjnej władzy, choć z racji wieku nieuczestniczących w rewolucyjnych walkach w latach 50.

Diaz-Canel opowiada się za gospodarczym otwarciem Kuby bez demokratyzacji jej systemu politycznego.

ONET.PL

Więcej postów