W Lany Poniedziałek lepiej nie szaleć! Nawet 500 zł MANDATU za oblewanie wodą w śmigus-dyngus

Lany Poniedziałek to radosne święto, jednak jeśli ktoś przesadzi ze świętowaniem, to może go nieźle dotknąć po kieszeni. Wiele osób nie wie, że za oblewanie wodą w śmigus-dyngus grożą srogie kary. Kiedy można dostać mandat? Zobaczcie, czego lepiej nie robić w Lany Poniedziałek, jeśli chcecie uniknąć kary.

To tradycja, że w Lany Poniedziałek oblewamy się wodą i „bijemy” brzozowymi witkami krzycząc „śmigus-dyngus!”. Jest jednak zasadnicza różnica między polaniem kogoś dla zabawy odrobiną wody a chuligańskimi wybrykami. Granica dobrej zabawy jest cienka i łatwo ją przekroczyć, szczególnie jeśli naszym celem stanie się osoba zupełnie obca, na przykład przypadkowy przechodzień. Każdy, kto bierze udział w tradycyjnym oblewaniu się wodą w Lany Poniedziałek powinien zdawać sobie sprawę z tego, że nie można się posunąć za daleko. Za takie zachowanie grozi nawet mandat! Dlaczego? Wyjaśniamy w dalszej części artykułu.

Lany Poniedziałek: mandat za oblewanie wodą w śmigus-dyngus

Oblewanie lodowatą wodą, albo spuszczanie z dużej wysokości wiader czy balonów napełnionych wodą może być bardzo groźne. Niestety, młodzież często ma pomysły na takie niebezpieczne zabawy w Lany Poniedziałek. Jeśli oblejemy wodą kogoś obcego, albo kogoś, kto po prostu nie będzie sobie tego życzył, musimy się liczyć z konsekwencjami. Policja co roku przypomina, by w Lany Poniedziałek bawić się bezpiecznie. Za taki wybryk można zostać ukaranym nawet 500-złotowym mandatem na przykład za zakłócanie spokoju i porządku publicznego. Dodatkowo, w czasie pandemii koronawirusa trzeba też pamiętać o karach dotyczących zgromadzeń. Za złamanie tych obostrzeń grozi nawet 30 tysięcy złotych kary! Wyjście ze znajomymi na ulicę, by pooblewać innych w Lany Poniedziałek może więc naprawdę słono kosztować.

Dlaczego oblewamy się wodą w Lany Poniedziałek?

Lany Poniedziałek to bardzo stara tradycja. Pierwszy raz o słowiańskim zwyczaju „śmigusa-dyngusa” wspomina w XIV wieku czeski kaznodzieja Konrad Waldhauser. W XV wieku zwyczaj pojawił się w Polsce, ale był uważany za mający „niechybnie grzeszny podtekst”. Geneza ludowych zwyczajów obchodzonych w Poniedziałek Wielkanocny jest związana z praktykami Słowian, którzy czcili radość po odejściu zimy i przebudzeniu się wiosny. Współcześnie skupiono się przede wszystkim na dobrym humorze i „atakowaniu” wodą znajomych.

SE.PL

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.