Borys Budka i Tomasz Grodzki o Morawieckim: Na Kremlu strzelają korki od szampana

Borys Budka i Tomasz Grodzki o Morawieckim

– Ewentualne zbliżenie premiera Mateusza Morawieckiego z Matteo Salvinim i Victorem Orbanem jest sprzeczne z polską racją stanu – oświadczyli politycy Platformy Obywatelskiej Borys Budka i Tomasz Grodzki. – Na Kremlu strzelają korki od szampana – stwierdzili.

Premier Mateusz Morawiecki, premier Węgier Victor Orban i lider włoskiej Ligi Matteo Salvini spotkają się w czwartek w Budapeszcie. Rzecznik Orbana Bertalan Havasi oznajmił, że tematem rozmów będzie sojusz polityczny PiS, Fideszu oraz Ligi. Według mediów w efekcie rozmów może dojść do stworzenia nowej grupy w PE.

Grodzki: To może nas wpędzić w gigantyczne kłopoty

Na konferencji prasowej lider PO Borys Budka i marszałek Senatu Tomasz Grodzki byli pytani o plany spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z Victorem Orbanem i Matteo Salvinim oraz zamiary tworzenia ewentualnej wspólnej frakcji w Parlamencie Europejskim.

– Odradzałbym panu premierowi Morawieckiemu wchodzenie w alianse z ludźmi, którzy na pewno są mocno związani z Rosją – powiedział Grodzki.

– Ich sympatie prorosyjskie są ewidentne, jeśli pan premier chce z tymi dwoma panami tworzyć frakcję prorosyjską w Parlamencie Europejskim, to radziłbym, aby się dwa razy zastanowił, to może nas wpędzić w gigantyczne kłopoty w relacjach z naszymi sojusznikami, w tym z największym naszym aliantem – Stanami Zjednoczonymi – dodał marszałek Senatu.

Budka: Premier Morawiecki realizuje politykę Putina

– Dzisiaj pan premier Morawiecki realizuje politykę Putina, jeśli spotyka się z Salvinim i z Orbanem. Salvini, który nosi koszulkę z podobizną Putina, chce rozsadzenia UE od środka. Jak Morawiecki spotyka się z nim i z Orbanem, na Kremlu mogą strzelać korki od szampana – mówił z kolei na konferencji Borys Budka.

Ocenił, że „tworzenie sojuszu z antyeuropejskimi politykami jest działaniem na szkodę Polaków”. – Nie ma innej drogi niż dalsza integracja w ramach UE – przekonywał lider PO.

– Prowadzenie takiej polityki, jak planuje premier, jest sprzeczne z racją stanu i jest działaniem na szkodę Rzeczypospolitej – podkreślił.

Reakcja Terleckiego

– Borys Budka bredzi jak zwykle, ale cała europejska niby-chadecja trzęsie portkami, że w Parlamencie Europejskim powstaje prawicowa siła, która ją zepchnie do opozycji – tak szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki odniósł się do krytyki opozycji czwartkowych rozmów w Budapeszcie.

Z kolei zdaniem europosłów PiS rozmowy Morawieckiego z Orbanem i Salvinim są szansą na stworzenie nowej siły na prawicy w Parlamencie Europejskim.

– Jest jeszcze dużo problemów do rozwiązania – stwierdził europoseł PiS Witold Waszczykowski. – Przede wszystkim pandemia nałożyła hamulec i spowolniła te rozmowy. Poza tym jest jedno podstawowe pytanie: czy byłoby to wejście Fideszu i Ligi do EKR, czy powstałoby nowe stronnictwo? Tworzenie nowej grupy to pewien problem w trakcie kadencji Parlamentu. Trzeba by rozwiązywać obecną strukturę EKR, stworzyć nową, zwolnić ludzi i znów ich zatrudnić, rozwiązać budżet i tworzyć nowy. Wszyscy funkcyjni politycy musieliby ustąpić ze stanowisk w komisjach itd. – tłumaczy.

– Warunki do powstania nowej grupy daje jednak półmetek kadencji – wskazuje były szef polskiej dyplomacji. Wówczas następują roszady na różnych stanowiskach w PE. – Mogłoby do tego dojść zatem w grudniu 2021 roku lub styczniu 2022 roku. Z drugiej strony czekać dziewięć miesięcy, to jest długo. Potrzebna jest zatem decyzja polityczna przywódców, ponieważ – tak, jak powiedziałem – bardzo wiele szczegółów wymaga rozstrzygnięcia – zaznaczył Waszczykowski.

INTERIA.PL

Więcej postów