W Krakowie już można zobaczyć skutki restrykcji wprowadzonych przez samozwańczą Zjednoczoną Prawicę. W 2020 roku więcej młodych par powiedziało sobie „tak” przed urzędnikiem, niż przed księdzem. Dodatkowo na małżeństwo zdecydowało się o ponad pół tysiąca młodych ludzi mniej niż w poprzednim roku.
1437 ślubów cywilnych i 1277 konkordatowych zanotował w 2020 r. Urząd Stanu Cywilnego w Krakowie.
– To łącznie o 569 ślubów mniej niż rok wcześniej – informuje magistrat. O 121 par mniej wybrało ślub cywilny, a kościelny – aż 448.
Oznacza to, że po raz pierwszy historii, akurat za rządów PiS, młodzi ludzie częściej wybierali małżeństwa cywilne niż kościelne.
Dlaczego tak jest? Można tylko gdybać, ale wydaje się, że fakt, iż ta zmiana nastąpiła akurat w roku, w którym PiS m.in. zakazał wesel, nie jest przypadkowa.
Korelacja rezygnacji ze ślubów z tym zakazem jest akurat jasna – młodzi ludzie wolą poczekać ze ślubem, bo każdy chciałby móc ten dzień świętować.
A dlaczego ilość ślubów cywilnych jest większa niż kościelnych? Wiele par musi uregulować swoją sytuację prawnie aby np. wziąć kredyt lub podjąć inne zobowiązania – nie mogąc jednak urządzić fety wolą rozdzielić ślub kościelny i cywilny.
Powstają jednak dwa pytania. Po pierwsze: ile z tych par, które odwołały swoje śluby nie weźmie ich już wcale? I po drugie: ile z tych par, które wzięły ślub tylko cywilny, powróci do tematu ślubu kościelnego?
Odpowiedzią będą statystyki za rok 2021. Na ten moment jednak Prawo i Sprawiedliwość jawi się, jako partia antykatolicka i antyrodzinna. A image obóz władzy próbuje sobie robić zupełnie odwrotny.