W Warszawie policjanci i żołnierze interweniowali z powodu wieńca złożonego pod pomnikiem brata prezesa PiS. Ostatecznie wieniec dla Lecha Kaczyńskiego został wyrwany i zabrany.
Przeciwnicy mitu smoleńskiego postanowili złożyć wieniec pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego w Warszawie. Data nie była przypadkowa – 10 każdego miesiąca politycy i działacze PiS zbierają się w ramach miesięcznic smoleńskich.
Wieniec, a raczej napis na nim, wywołał czyjąś furię, bo do akcji wkroczyli żołnierze i spory oddział policji. Na tabliczce na wieńcu widniał napis „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach – Spoczywajcie w pokoju”.
Nagranie ze zdarzenia zamieścili vlogerzy i dziennikarze z Wolnych Mediów. To grupa znana z happeningów wymierzonych w PiS.
Na nagraniu widać jak wieniec próbuje wyrwać trzech żołnierzy. Do akcji wkraczają też policjanci próbujący odciągnąć mężczyznę trzymającego wieniec.
Żołnierze ciągnęli po ziemi mężczyznę z wieńcem. W końcu udało im się wyrwać wieniec i udali się z nim w nieznane miejsce.
Żołnierzom asystowało ok. tuzina policjantów.